W połowie grudnia podniesione zostały zamontowane w czasie remontu słynnej ulicy automatyczne słupki blokujące wjazd samochodów na niektóre odcinki Piotrkowskiej. Oznacza to zbilżenie się do koncepcji ulicy-deptaku, która pojawiła się podczas poprzedniej przebudowy „Pietryny” – w połowie lat 90. zeszłego stulecia.
Już kilku kierowców uszkodziło swoje pojazdy, nie zważając na zmiany wprowadzone w zeszłym tygodniu na łódzkiej ulicy Piotrkowskiej. Słynna ulica ma przestać służyć ruchowi tranzytowemu, więc łódzki Zarząd Dróg i Transportu podniósł wmontowane w czasie ostatniego remontu popularnej „Pietryny” wysuwane z jezdni słupki zagradzające przejazd w dwóch istotnych miejscach – przy skrzyżowaniach z Moniuszki i z Zamenhofa.
Dojedziesz do celu, ale nie przejedziesz dalej
Choć ruch aut na Piotrkowskiej od lat jest mocno ograniczony, wielu kierowców – nawet tych uprawnionych do wjazdu na będący chlubą Łodzi ciąg handlowy – nie skręcało w najbliższą możliwą przecznicę, ale traktowało Piotrkowską jako wygodny, bo niezakorkowany ciąg tranzytowy. Środkiem zaradczym, pozwalającym na zachowanie pieszego charakteru ulicy, mają być ustawione pół roku temu słupki. Dotychczas jednak były one wysuwane tylko sporadycznie, odtąd mają uniemożliwiać przejazd już na stałe.
Nowa infrastrukturalna przeszkoda nie oznacza zmiany zasad wjazdu na Piotrkowską. Każde jej miejsce nadal dostępne jest dla samochodów i w wyznaczonych godzinach mogą tam docierać auta zapewniające sklepom dostawy towaru. Przez cały dzień dozwolony jest też ruch dla osób uprawnionych – np. mieszkańców kamienic, którzy nie mogą dojechać do domu od drugiej strony, bo ich bramy nie są przelotowe. Dojeżdżający do południowej części Piotrkowskiej będą teraz jednak musieli w większości przypadków zawrócić i wyjechać z ulicy tą samą drogą, którą na nią wjechali, bo przejazd do kolejnej przecznicy uniemożliwią mu wystające z jezdni ograniczniki.
Kompromisowy krok w kierunku deptaku
Decyzja ZDiT przybliża Piotrkowską do forsowanego jeszcze w czasach poprzedniej przebudowy ulicy z połowy lat 90. zeszłego stulecia kształtu deptaku z jedynie śladowym ruchem samochodowym. Wtedy asfaltową jezdnię zastąpiła kostka, pojawiły się też duże ograniczenia w ruchu kołowym. Podobnie jak działania sprzed dwudziestu lat, wprowadzona w zeszłym tygodniu nowość jest jednak wciąż rozwiązaniem w dużej mierze kompromisowym. W dalszym ciągu nie zniknie bowiem wyraźny podział na chodnik i jezdnię, choć należy zaznaczyć, że wszelkie kroki idące dalej wymagałyby olbrzymich przebudów przestrzeni podwórek – np. w celu zapewnienia dojazdu do każdego z nich od strony drugiej przecznicy.
Auta na Piotrkowskiej, auta na przecznicach
Swobodny ruch pieszy wciąż ograniczony jest także przez sygnalizacje świetlne przed niemal każdą z przecznic Piotrkowskiej. Choć w czasie przebudowy część świateł wyłączono i nie spowodowało to paraliżu prostopadłego ruchu samochodowego, po oddaniu całości wyremontowanej Piotrkowskiej piesi idący deptakiem znów muszą podporządkowywać się wskazaniom sygnalizatorów służących przede wszystkim ruchowi kołowemu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.