Władze Łodzi przymierzają się do przebudowy w 2018 r. Placu Wolności. Urbanistyczne „przemeblowanie” ma łączyć się z likwidacją ronda tramwajowego, istniejącego tam jeszcze od czasów przedwojennych. Obecnie pętla nie jest wykorzystywana liniowo z wyjątkiem nocnych kursów linii 46, przydaje się jednak w razie konieczności zorganizowania objazdów.
Plac Wolności to ośmiokątny dawny rynek miejski, położony na północnym skraju ulicy Piotrkowskiej. Pod względem komunikacyjnym jest obecnie rondem drogowym i tramwajowym o bardzo szerokiej jezdni i z dużą liczbą miejsc parkingowych w północnej części. Plan przebudowy przewiduje zwiększenie powierzchni dostępnej dla pieszych. – Plac po modernizacji stanie się przestrzenią, w której będzie można organizować jarmarki, koncerty i innego rodzaju spotkania. Będzie to przestrzeń bardzo zielona i wyposażona w fontanny – zapowiada prezydent Hanna Zdanowska.
Z drzewami, ale bez pętli
Poprawie jakości przestrzeni ma służyć posadzenie 50 drzew w podwójnych szpalerach, a także odnowienie zabytków (w tym pomnika Tadeusza Kościuszki i, po jego planowanym przejęciu przez miasto, budynku Archiwum Państwowego). Plany obejmują też m. in. likwidację nieestetycznych punktów gastronomicznych w plastikowych budkach.
– Zachowujemy jednak aspekt komunikacyjny. Przenosimy jednak służącą jej infrastrukturę w jedną część placu, integrując przystanki autobusowe z tramwajowymi. Pozostałą, przylegającą do Piotrkowskiej część placu oddajemy mieszkańcom – zaznacza Zdanowska, twierdząc, że plac w nowym kształcie powinien stymulować życie także samego deptaku. Rozwiązanie, o którym mówi prezydent, oznacza likwidację ronda tramwajowego i zastąpienie go umieszczonym na północ od pomnika Kościuszki zwykłym skrzyżowaniem torów z wylotami w trzech kierunkach.
ŁIPT: Zostawmy pętlę awaryjną!
Łódzka Inicjatywa na rzecz Przyjaznego Transportu nie kwestionuje potrzeby modernizacji placu. Według przedstawicieli inicjatywy należy jednak zachować możliwości zawracania tramwajów przynajmniej w sytuacjach awaryjnych. – Na placu można obecnie zawrócić w sytuacjach zatrzymania na długich odcinkach ul. Zachodniej, Legionów, Pomorskiej, Kilińskiego czy Franciszkańskiej. Możliwość tę można wykorzystywać także w razie znacznego, niedającego się nadrobić opóźnienia tramwaju na trasie którejkolwiek z zestawu linii: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 15/15A, 16/16A, 43 i 46. Brak takich możliwości uderzy w pasażerów, którzy nie dojadą na miejsce na czas – argumentuje Maciej Sobieraj z ŁIPT.
Rezerwowa pętla przy ul. Północnej, która – zdaniem zwolenników przebudowy placu w proponowanym kształcie – może przejąć zadania ronda na Placu Wolności, jest znacznie mniej uniwersalna. Wyjazd z niej prowadzi bowiem tylko w jedną stronę – na zachód. – Nie da się na nią wjechać ani z Kilińskiego, ani z Nowomiejskiej, a w konsekwencji również z Pomorskiej. Trzeba by bardzo mocno przebudować układ torowy, aby zachować funkcjonalność, jaką daje obecny pl. Wolności – przekonuje Sobieraj.
A może dobudować łuki?
Inne proponowane przez ŁIPT rozwiązanie to utworzenie nowych możliwości skrętu na pobliskich skrzyżowaniach. Chodzi o przecięcie Nowomiejskiej i Północnej oraz o dobudowę brakującego łuku w relacji północ – wschód na skrzyżowaniu Zachodnia – Legionów. Powstałaby wtedy pętla uliczna w ciągu ul. Legionów, Nowomiejskiej, Ogrodowej i Zachodniej. – Biorąc pod uwagę stan skrzyżowania Nowomiejska/Północna, powinno ono zostać przebudowane i jednocześnie rozbudowane – uważa ekspert ŁIPT.
W ocenie Inicjatywy tory tramwajowe w nawierzchni, zwłaszcza awaryjne, nie pogorszyłyby estetyki placu, nie przeszkadzają też pieszym. – Jest wiele przykładów deptaków i placów z zachowanym swobodnym ruchem tramwajów – przekonuje Sobieraj. Jak podkreślają, nie jest też prawdą, że tory bardziej niż gładka nawierzchnia sprzyjają gromadzeniu się kurzu i błota. ŁIPT pochwala za to pomysł przesunięcia przystanków tramwajowych bezpośrednio na płytę placu oraz pozostawienie na niej przystanków autobusowych.