Dwie ulice w śródmieściu Łodzi stały się obszarem eksperymentu: po raz pierwszy w mieście dopuszczono na nich kontraruch rowerowy. Rozwiązanie to polega na umożliwieniu rowerzystom jazdy w obu kierunkach po jezdni, która dla samochodów pozostaje jednokierunkowa.
Jako pierwsza doczekała się takiego rozwiązania ul. Roosevelta. – W ciągu tygodnia takie rozwiązanie pojawi się też na ul. Moniuszki. To niewielkie, spokojne ulice, jednokierunkowe dla samochodów – mówi rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Piotr Grabowski. Obie drogi łączą ul. Piotrkowską z Sienkiewicza.
Informacja o kontraruchu w postaci tabliczek "Nie dotyczy rowerów" została umieszczona pod znakami informującymi kierowców o drodze jednokierunkowej. Dla rowerzystów nie wymalowano osobnych pasów. – Powinni oni zachować podstawowe zasady bezpieczeństwa: jechać przy prawej krawędzi jezdni i w wyraźny sposób sygnalizować innym użytkownikom drogi swoje zamiary. Ruch na tych ulicach jest tak niewielki, że mam nadzieję, że do żadnych wypadków nie będzie dochodziło – ocenia rzecznik, apelując jednak do wszystkich prowadzących o wzmożoną uwagę i zwracanie uwagi na znaki. Na Roosevelta obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h.
Czy to początek realizacji
kontrowersyjnego zadania z budżetu obywatelskiego na bieżący rok? – Na razie traktujemy to rozwiązanie pilotażowo. Jeśli kontraruch się sprawdzi, rozważymy jego wprowadzenie także na innych ulicach. Mamy nadzieję, że to rozwiązanie okaże się docelowym. Będziemy obserwować ruch kierowców i rowerzystów – mówi Grabowski, nie precyzując jednak, jak długo ma trwać obserwacja.
Celem wprowadzenia rozwiązania jest, między innymi, ułatwienie rowerzystom poruszania się po centrum podczas remontów. Zwłaszcza wzdłuż Trasy W-Z, równoległej do obydwu omawianych ulic, ciąg dróg rowerowych uległ w wielu miejscach przerwaniu.
Dobrego zdania o nowym rozwiązaniu jest prezes Fundacji "Normalne Miasto – Fenomen" Hubert Barański. – Rowerzysta, który dotychczas, łamiąc przepisy, dojeżdżał np. do pobliskich biurowców po chodniku, ma teraz możliwość legalnego dojazdu do celu podróży. Mogło prowadzić to do konfliktów rowerzystów z pieszymi. Warto dodać, że w pobliżu są duże parkingi rowerowe, mogące pomieścić po kilkadziesiąt pojazdów – mówi aktywista. Bezpieczeństwo, jego zdaniem, jest w wystarczający sposób zapewnione poprzez kontakt wzrokowy między kierowcą a jadącym z przeciwka rowerzystą. Działacze fundacji mają nadzieję na wprowadzenie tego rozwiązania także na innych ulicach objętych wnioskiem do budżetu obywatelskiego.
Nie wiadomo na razie, czy także na nowo powstałych podwórcach miejskich (ul. Traugutta i Piramowicza) zostanie umożliwiony kontraruch. – Trwa ustalanie, stała organizacja ruchu będzie dopiero opracowywana. Zakładamy, że rowerzyści będą mogli jeździć tymi ulicami w obu kierunkach, ale pewności co do tego na razie nie ma – informuje rzecznik ZDiT.