30 wagonów tramwajowych, na które przetarg ogłosił łódzki ZIM, będzie lepiej dostosowane do obsługi większej liczby linii. Temu celowi mają służyć wózki skrętne w skrajnych członach, które mają ułatwić pokonywanie łuków i zmniejszyć zużycie torowiska. Wszystkie nowo zamówione tramwaje mają trafić do zajezdni Chocianowice między marcem a wrześniem 2022 r.
W ubiegłym tygodniu Zarząd Inwestycji Miejskich ogłosił przetarg na zakup 30 niskopodłogowych tramwajów. Formuła taka została zastosowana w Łodzi po raz pierwszy (wcześniej zamawiającym było bezpośrednio MPK). – Wynika to z faktu, że zamówienie jest częścią większego przedsięwzięcia infrastrukturalno-taborowego, znanego pod nazwą
„Tramwaj dla Łodzi”. To miasto otrzymało dofinansowanie i jest realizatorem projektu – wyjaśnia dyrektor ZIM Agnieszka Kowalewska-Wójcik. Jak zapewnia, przedstawiciele przewoźnika pracują jednak w komisjach przetargowych, mieli też decydujący głos przy tworzeniu specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
Więcej tramwajów niskopodłogowych na zróżnicowanych trasach
Nowo zamówione wagony będą różniły się konstrukcyjnie od taboru niskopodłogowego już kursującego po Łodzi. – Po raz pierwszy będziemy wymagali dostarczenia pojazdów wyposażonych w 4 wózki, w tym 2 – pierwszy i ostatni – skrętne. Chodzi przede wszystkim o spokojniejszą jazdę po łukach, obniżenie hałasu i zmniejszenie zużycia szyn – uzasadnia kierownik Zakładu Eksploatacji Tramwajów ET2 na Chocianowicach Witold Talar. Zaletą takiego rozwiązania będą również mniejsze jednostkowe naciski na oś – umożliwi to dalsze zmniejszenie zużycia torowiska oraz skierowanie nowego taboru także na odcinki o gorszej jakości. – Tramwaje w konfiguracji, jakiej oczekiwaliśmy we wcześniejszych przetargach – i jaką reprezentują np. wagony Pesa 122N i pochodne – najlepiej sprawdzają się na prostych trasach, z minimalną liczbą łuków – dodaje Talar. Zmiana SIWZ wynika – według niego – z chęci skierowania wagonów niskopodłogowych także na inne trasy, bardziej kręte, niż linia 10 obsługująca Trasę W-Z czy 11B kursująca po linii tzw. Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.
Zastosowanie wózków skrętnych wymusi podniesienie poziomu podłogi bezpośrednio nad nimi. Zamawiający wymaga jednak, by udział niskiej podłogi wynosił co najmniej 80%. Jej strefa ma obejmować wszystkie wejścia do pojazdu. Aby nie utrudniać przepływu pasażerów we wnętrzu wagonu, przejście nad wózkami środkowymi ma mieć co najmniej 60 cm szerokości. Jak twierdzi kierownik zajezdni, zamówienie tramwaju o takich parametrach ze wszystkimi czterema wózkami skrętnymi nie byłoby możliwe ze względu na rozstaw szyn łódzkiej sieci (1000 mm) – oznaczałoby to zwężenie przejścia lub zwiększenie udziału wysokiej podłogi.
Wagony będą wyposażone w klimatyzację, system informacji pasażerskiej, miejsca do przewozu wózków oraz rowerów. Dokładną specyfikację zamawianego taboru opisaliśmy
tutaj.
Czy zajezdnia będzie gotowa na czas?
Dostawa nowych wagonów będzie wiązała się z wycofaniem najstarszych tramwajów Konstal 805Na. – Będą to egzemplarze wyprodukowane w latach 1978-1984 – zapowiada kierownik zajezdni. W grę wchodzi wycofanie ok. 60 sztuk (30 składów dwuwagonowych za 30 nowych wagonów przegubowych). Mowa oczywiście o wstępnych planach, ponieważ dostawy pojazdów, na które właśnie ogłoszono przetarg, zakończą się dopiero za trzy lata. Choć wszystkie nowe wagony trafią na Chocianowice, skreślenie ze stanu może spotkać również pojazdy z zajezdni Telefoniczna – w ubiegłych latach wielokrotnie miały miejsce przesunięcia tramwajów między zajezdniami. Warto wspomnieć, że od kilku dni po Łodzi nie jeździ już liniowo żaden wagon 805Na, który nie przeszedł w trakcie eksploatacji remontu kapitalnego.
Przed dostawą nowych tramwajów ma nastąpić
modernizacja zajezdni, do której będą przydzielone. Na razie ZIM rozstrzygnął przetarg na
przygotowanie projektu inwestycji, choć nie podpisano jeszcze umowy. Opracowanie dokumentacji zajmie rok. – Jesteśmy trochę zaniepokojeni. Tramwaje mogą zostać dostarczone jeszcze przed zakończeniem modernizacji – przyznaje kierownik.
– Nie boję się tego ryzyka – odpowiada Kowalewska-Wójcik. Jak twierdzi, umowa z projektantem modernizacji zajezdni zostanie podpisana lada chwila. Harmonogram ma zostać przygotowany tak, żeby nawet w razie przeciągnięcia się prac budowlanych układ torowy i zaplecze serwisowe były gotowy do przyjęcia nowego taboru. Dyrektor ZIM przypomina też, że zajezdnia przez cały czas prac budowlanych ma być czynna.
Według władz Łodzi oraz MPK
opóźnienia poprzednich dostaw oraz
awarie dostarczonych tramwajów nie stanowią wystarczającej przesłanki do wykluczenia Pesy z udziału w postępowaniu.