KMST chce, by toczący się od przeszło dekady remont wagonu 5N nr 4092 zakończył się jeszcze w tym roku. Pochodząca z Bielska-Białej „enka” po modernizacji w zakładach remontowych łódzkiego MPK mogłaby wówczas stanowić jedną z atrakcji obchodów 120-lecia istnienia łódzkiej komunikacji miejskiej. Prace toczą się na terenie Zajezdni Muzealnej Brus.
Łódzki Klub Miłośników Starych Tramwajów chce powiększyć swoją flotę czynnych wagonów historycznych. Stowarzyszenie, które znane jest głównie z opieki nad zajezdnią tramwajową Brus – dawniej bazą spółki Tramwaje Podmiejskie, a wkrótce – w dalekosiężnych planach – muzeum komunikacji miejskiej, eksploatuje obecnie dwa wagony 803N: w stanie zbliżonym do oryginalnego i po modernizacji wykonanej przez Międzygminną Komunikację Tramwajową. Niebawem ma dołączyć do nich wagon 5N po modernizacji.
Czy remont uda się zakończyć jeszcze w tym roku? Wolontariusze prowadzą kompleksowy remont tramwaju, który ma przywrócić mu stan z przełomu lat 80. i 90. zeszłego stulecia. – Ogólne tendencje są takie, żeby przywracać pojazdy do stanu mniej więcej fabrycznego, ale my chcemy pokazać tramwaj takim, jakim pamiętają go łodzianie – uzasadnia Jerzy Wojtowicz, wiceprezes KMST. Od należących do łódzkiego MPK
wagonów kursujących sezonowo jako historyczne na linii 43 odróżniają go więc m.in. harmonijkowe drzwi wejściowe i jednokierunkowy charakter.
Klub odkupił przed rokiem wagon od MPK i zintensyfikował prace renowacyjne, ale remont toczy się już od przeszło dekady. – Rozpoczęliśmy go w 2006 r., ale zdecydowana większość czasu to niezależne od nas przestoje – komentuje Jakub Tarka, prezes KMST. Roboty zmierzają jednak już ku końcowi: organizacja chciałaby, by wyremontowany pojazd uświetnił obchody 120-lecia istnienia łódzkiej komunikacji miejskiej, jakie zaplanowano na grudzień.
Wagon ważny także dla historii Bielska-BiałejOznaczony przeniesionym z MPK numerem 4092 tramwaj ma bardzo ciekawą historię, bo do Łodzi trafił w 1970 r. – dziewięć lat po jego wyprodukowaniu. Niecałą dekadę kursował bowiem po ulicach Bielska-Białej i został sprowadzony po zlikwidowaniu tamtejszej sieci. Choć modernizacja przeprowadzona w 1971 r. już w Łodzi istotnie zmieniła jego wygląd, wagon ma zatem szanse stanowić także żywą pamiątkę po stosunkowo słabo upamiętnionym systemie tramwajowym z Podbeskidzia.
Zajezdnia na Brusie
wciąż nie jest pełnoprawnym muzeum. Wolontariusze, którzy opiekują się zabytkowym obiektem, organizują jednak dni otwarte, podczas których można zwiedzać zgromadzoną już ekspozycję i przejechać się jednym z historycznych wagonów KMST kursujących do centrum miasta. Najbliższa taka okazja nadarzy się 15 kwietnia. Jakub Tarka zachęca, by przy okazji odwiedzin wesprzeć datkiem odbudowę remontowanej „enki”. Stowarzyszenie szacuje koszt niezbędnych robót na ok. 53 tys. zł.