Obszarowy system sterowania ruchem, utworzony przy okazji rozbudowy i modernizacji tramwajowej Trasy W-Z, został dziś oficjalnie w pełni uruchomiony. Jego działanie jest jednak wciąż dalekie od ideału.
Miesiąc nie wystarczył
Pasażerowie komunikacji miejskiej uskarżają się, między innymi, na blokowanie tramwajów na skrzyżowaniach oraz niedziałające tablice elektronicznej informacji przystankowej. Kierowcom daje się we znaki wadliwie działająca sygnalizacja (na Rondzie Lotników Lwowskich sygnalizator potrafi ponoć pokazywać „wolną drogę”, choć jezdnię przecina akurat tramwaj).
Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Grzegorz Nita odpowiada, że trwają odbiory systemu, które mają wyeliminować wszelkie niedociągnięcia. – Dziś system został uruchomiony na dobre. Sprawdzamy działanie wszystkich jego elementów. Odbiory powinny zakończyć się w przyszłym tygodniu – deklaruje szef miejskiej jednostki.
Niezależnie od procedury odbiorowej konieczne jest dostrojenie parametrów systemu do rzeczywistego natężenia ruchu. Jak się okazało, wbrew wcześniejszym zapowiedziom miesiąc nie był wystarczającym na wykonanie tego zadania. – Przy tak dużym systemie musi to potrwać. Poprawę będziemy jednak teraz obserwowali z dnia na dzień. Pierwsze zmiany już wykonaliśmy – twierdzi G. Nita.
Co z priorytetem dla tramwajów?
Jedną z podstawowych funkcjonalności systemu miało być rozpoznawanie pojazdów komunikacji miejskiej i przyznawanie im priorytetu, gdy zbliżają się do skrzyżowania. – Spóźnienia komunikacji miejskiej nie są już tak duże, jak w pierwszych dniach po oddaniu trasy do użytku. Nawet najlepszy system nie wyeliminuje jednak blokowania tramwajów przez inne pojazdy na ulicach bez wydzielonego torowiska. Tu są możliwe tylko ograniczenia fizyczne – dodaje.
W pierwszej kolejności pracownicy ZDiT oraz wykonawcy zajmą się teraz dostrajaniem systemu na węźle przy dworcu Łódź Kaliska. Potem przyjdzie pora na inne newralgiczne węzły. Jak długo może potrwać cały proces? – System został wdrożony, ale zainstalowane urządzenia wymagają dostrojenia. Z drugiej strony operatorzy muszą nauczyć się ich obsługi. Wdrożony niedawno, znacznie mniejszy system w Bydgoszczy potrzebował ok. 2-3 miesięcy na uzyskanie pełnej sprawności. W Łodzi jednak mamy do dyspozycji o wiele większe zasoby ludzkie – mówi Waldemar Matukiewicz, wiceprezes firmy Sprint, odpowiedzialnej za wykonanie systemu. – Efekt końcowy będzie bardzo korzystny dla mieszkańców i zauważalny na co dzień – dodaje.
Jak to działa?
– W normalnych warunkach system sam ustala długość poszczególnych faz świateł na podstawie danych zbieranych z pętli indukcyjnych. W sytuacjach awaryjnych, takich jak wypadek czy znacząco zwiększone natężenie ruchu, operator z centrum sterowania ruchem może przejąć kontrolę. W podejmowaniu decyzji w tej sprawie pomaga mu obraz z kamer monitoringu – tłumaczy zasady działania systemu Piotr Pęcherski, pracownik firmy Sprint. Jak dodaje, system będzie kalibrowany przez cały czas, bowiem parametry ruchu w poszczególnych relacjach ulegają zmianom.
– To największa tego typu realizacja w Polsce. W ciągu 15 miesięcy realizowania inwestycji przebudowaliśmy 240 skrzyżowań, czyli większość skrzyżowań z sygnalizacją w całej Łodzi. Do połączenia ich siecią światłowodową zużyliśmy około 60 km kabli. Zainstalowaliśmy 200 kamer oraz 130 tablic elektronicznej informacji pasażerskiej na przystankach. Za „inteligencję” systemu odpowiadają zaawansowane systemy informatyczne – wylicza W. Matukiewicz. Elementem przedsięwzięcia było też przeniesienie miejskiego Centrum Sterowania Ruchem do nowej siedziby przy ul. Tuwima 36.
Dofinansowana przez Unię Europejską inwestycja musi zostać zakończona i rozliczona do końca roku. Pierwotnie system sterowania ruchem miał zacząć działać 31 października, jednak z uwagi na konieczność wykonania prac dodatkowych został przesunięty na 30 listopada. – Chodziło m. in. o kwestie związane z autokomputerami starszej generacji, które w części taboru MPK trzeba było wymienić. Włączono tez do projektu część skrzyżowań, które początkowo nie miały być podłączone do systemu – twierdzi G. Nita.