28 sierpnia w godzinach porannych na linię 46 w relacji Zdrowie - Ozorków wyruszyły dwa wagony GT8N, zakupione w maju w Helsinkach. Łącznie z eksploatowanymi dotychczas egzemplarzami MPK Łódź ma teraz 8 sztuk tramwajów tego typu.
Wagony pochodzą z niemieckiego Mannheim, które w latach 2006-7 sprzedało je częściowo do Łodzi (6 sztuk kupiła wtedy ówczesna Międzygminna Komunikacja Tramwajowa), a częściowo do Helsinek (operator sieci tramwajowej w stolicy Finlandii kupił wtedy taką samą liczbę). - Wagony sprawują się dobrze. Z 6 sztuk sprowadzonych do naszego miasta 5 jest w ruchu, a szósty (numer taborowy 513) prawdopodobnie wkrótce zostanie naprawiony i powróci na linię - mówi kierownik serwisu w zajezdni ET-1 Telefoniczna Stanisław Galia. Jak dodaje, w Helsinkach GT8N również były bardzo chwalone.
Choć omawiane pojazdy zostały wyprodukowane w 1962 r., pod wieloma względami przewyższają znacznie młodsze (w przypadku Łodzi przeważnie z lat 80.) i poddane kosmetycznym modernizacjom tramwaje generacji 105/805N. Do największych zalet kupionych wagonów należy człon niskopodłogowy (według MPK 14% długości pojazdu), ważny szczególnie dla osób starszych czy podróżujących z wózkami lub rowerami.
Jednocześnie, w odróżnieniu od nowoczesnych konstrukcji w rodzaju Pesy 122N czy Cityrunnera, GT8N może jeździć nawet po bardzo zużytych torowiskach, których w aglomeracji łódzkiej (zwłaszcza na liniach podmiejskich) nie brakuje. Pozwala to na podniesienie w prosty i stosunkowo tani sposób komfortu podróżowania. Niemieckie tramwaje mają też więcej miejsc siedzących (56, do tego 91 stojących), niż skład 805Na, są cichsze, a zimą cieplejsze wewnątrz (dzięki wydajniejszemu ogrzewaniu i zapewniającej większą szczelność konstrukcji drzwi).
Wadą używanych tramwajów niemieckich jest natomiast gorsza, niż w przypadku krajowych konstrukcji, dostępność części zamiennych. - Jeśli uszkodzeniu ulegnie część, której nie jesteśmy w stanie zregenerować sami, czasami na zakup trzeba czekać kilka miesięcy - przyznaje S. Galia. Przed dwoma laty MPK próbowało zaradzić temu problemowi, kupując od likwidatora MKT kilka wagonów generacji GT (m. in. tzw. Geamatiki z Fryburga Bryzowijskiego) z przeznaczeniem na części. Kierownik serwisu zapewnia jednak, że mimo tych trudności przeciętny koszt eksploatacji wagonu niemieckiego jest nieco niższy, niż w przypadku 805N.
Wysoki komfort, niska cena- Wagony przydadzą się na linii na Ozorków - mówi kierownik zajezdni Edward Stasiak. - Bardzo zależy nam na utrzymaniu na niej komunikacji. Wagony GT8N zapewniają pasażerom wysoki komfort jazdy (oczywiście na tyle, na ile to możliwe przy obecnym stanie torowiska - RC), podróżni przyzwyczaili się do pojazdów tego typu. Te dwa egzemplarze pozwolą nam kierować na tę trasę głównie wagony niemieckie (obecnie często można spotkać tam także składy 805Na - RC) - mówi rozmówca "Rynku Kolejowego".
Koszt zakupu obu wagonów łącznie z transportem to ok. 140 tysięcy złotych. Aby dotrzeć do Łodzi, wagony musiały być transportowane m. in. promem (ten etap podróży trwał ok. 30 godzin). W zajezdni przy Telefonicznej znalazły się w pierwszej połowie maja. Ponad trzy miesiące, jakie upłynęły od tego czasu, przewoźnik wykorzystał na dostosowanie tramwajów do polskich przepisów (m. in. montaż czuwaka, wymiana oświetlenia we wnętrzu, które miało postać wystających z sufitu żarówek) oraz obowiązkowe badania techniczne. - Wszystko ma swoje terminy, na wykonanie badań technicznych w okresie wakacyjnym też trzeba było poczekać. Poza tym byliśmy w tym czasie obciążeni innymi pracami, takimi jak przygotowywanie złączonych tyłami składów 805Na na linie wahadłowe - tłumaczy S. Galia.
Jeden z pojazdów, oszpecony przez wandali bohomazami na burcie, został także przemalowany w barwy zakładowe MPK. Oba zostały ponumerowane jako 1512 i 1519 (niezgodnie z wewnętrzną normą przewoźnika, która nakazuje, by druga cyfra numeru taborowego była ostatnią cyfrą roku zakupu).
Czy MPK będzie kupować kolejne używane wagony? - To zależy od tego, czy będzie taka możliwość. Rynek pojazdów na tor 1000 mm, będących w dodatku w dobrym stanie, nie jest zbyt szeroki - twierdzi rzecznik MPK Sebastian Grochala. - Nasi pracownicy stale monitorują jednak rynek. Z drugiej strony, Łódź należy do miast znanych z kupowania takich tramwajów, więc firmy, które chcą je sprzedać, same zgłaszają się do nas z propozycjami. Tak też było w przypadku Helsinek - dodaje.
Ciekawostką jest fakt, że w stolicy Finlandii jeden z serii zakupionych GT8N został przerobiony na... wagon klubowy, wynajmowany na różnego rodzaju imprezy. Tego wagonu jednak - jak twierdzą przedstawiciele MPK - Helsinki nie zamierzają sprzedawać.