Poruszanie się po Łodzi jest trudne nie tylko z uwagi na przebudowę zaniedbanej infrastruktury tramwajowej, ale także w związku z budową kolejowego tunelu średnicowego. – Z chwilą wybudowania tunelu komunikacja wejdzie na wyższy poziom. Mieszkańcy będą mogli bardzo szybko i bezpiecznie dotrzeć do centrum Łodzi. Ja to nazywam „łódzkim metrem”, choć bardziej w stylu berlińskiego U-Bahnu z odcinkami nadziemnymi, podziemnymi i koleją obwodową – mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Witold Urbanowicz, Transport Publiczny: W Łodzi trwa budowa tunelu średnicowego. Ciężar obsługi weźmie na siebie Łódzka Kolej Aglomeracyjna. Już teraz Łódź może poszczycić się największą spośród polskich miast integracją biletową. Jak tunel zmieni funkcjonowanie Łodzi?
Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi: Po pierwsze jestem bardzo wdzięczna poprzedniemu marszałkowi, który wymyślił kolej aglomeracyjną. Pokazała ona, jak w fantastyczny sposób można skomunikować województwo – i to na bazie nowoczesnego, zadbanego taboru. Do tego mamy inwestycje w autobusy, które dowożą do pociągów. To, czego nam potrzeba, to punkty przesiadkowe.
Jestem bardzo otwarta, żeby integrować wszystkie bilety – tak, jak to ma miejsce w Niemczech czy Luksemburgu. Z jednym biletem jeździ się po całej aglomeracji. I my robimy wszystko, żeby tak właśnie było.
Uważam, że z chwilą wybudowania tunelu komunikacja wejdzie na wyższy poziom: nie tylko w Łodzi czy w dojazdach z gmin ościennych, lecz także z dalszych ośrodków, jak Sieradz, Radomsko czy Piotrków Trybunalski. Mieszkańcy będą mogli bardzo szybko i bezpiecznie dotrzeć do centrum Łodzi. Ja to nazywam „łódzkim metrem”, choć bardziej w stylu berlińskiego U-Bahnu z odcinkami nadziemnymi, podziemnymi i koleją obwodową. Na linii przebiegającej przez centrum, jeśli spojrzymy od Andrespola czy Andrzejowa, będziemy mieli sporo przystanków. Pozostaje tylko kwestia przepustowości – by pociągi nie utykały w przysłowiowych korkach.
Rozumiem, że tunel skróci też podróże wewnątrz miasta. Zdecydowanie. Z Widzewa będziemy w stanie dojechać do centrum, z przystankami, w 9-10 minut, w najgorszym przypadku w kwadrans. Żadnym transportem – ani miejskim, nawet najlepiej funkcjonującym, ani samochodowym – nie damy rady przejechać w takim czasie. To nierealne.
Pierwsza część rozmowy o tramwajach TUTAJ. Wkrótce kolejne części