Samorządy regionu łódzkiego nie prowadzą wspólnych spotkań związanych z ewentualnym wznowieniem ruchu na linii tramwajowej nr 46. Gminy korespondują ze sobą, ale na razie nie przyniosło to żadnego konkretnego rezultatu. Szanse na wznowienie ruchu wydają się więc coraz mniejsze.
Przed wakacjami
zakończyły się wspólne spotkania wszystkich gmin, przez które przebiega trasa nieczynnej linii tramwajowej 46: miast Łódź, Zgierz i Ozorków oraz gminy wiejskiej Zgierz. Jak zapewniał nas wówczas łódzki Zarząd Dróg i Transportu, stolica aglomeracji zamierzała kontynuować rozmowy związane z planem wznowienia komunikacji tramwajowej, ale pomiędzy poszczególnymi partnerami, a nie we wspólnym gronie. Nowa formuła prac nie przyniosła na razie żadnych konkretnych rezultatów.
Rozmowy przeniesiono na papierCo więcej, aktualnie nie odbywają się żadne spotkania w tej sprawie. – Obecnie utrzymujemy z gminami kontakt korespondencyjny – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi. – Czekamy na dalsze kroki [pozostałych samorządów] – dodaje.
– Oczywiście jeśli zajdzie taka potrzeba, ponownie wrócimy do spotkań – zapewnia nas przedstawiciel łódzkiego samorządu. Sytuacja, w której od lutego zawieszony jest ruch tramwajowy, a komunikacja zastępcza
funkcjonuje z wyraźnymi problemami, najwyraźniej nie skłania jednak samorządowców z regionu do intensyfikowania działań. Nadal brakuje konkretnego pomysłu dotyczącego finansowania niezbędnego remontu torów, a wariant, w którym komunikacja tramwajowa nigdy nie zostanie wznowiona, wydaje się coraz bardziej realny.
Siódmy miesiąc bez tramwaju w Ozorkowie – W rozmowach poruszmy tematy bieżącego utrzymania, opinii na temat funkcjonowania komunikacji zastępczej i podejmowanych przez gminy kroków w celu uzyskania środków na modernizację linii – zaznacza przy tym Tomasz Andrzejewski. W żadnym z tych zakresów nie wskazuje jednak na konkretne działania, które podjęte zostałyby w wyniku prowadzonej korespondencji.
Linia tramwajowa z Łodzi przez Zgierz do Ozorkowa przestała funkcjonować w lutym tego roku w wyniku tak daleko posuniętej degradacji technicznej infrastruktury, że dalsza jej eksploatacja zagrażała bezpieczeństwu pasażerów. Wówczas uruchomiono autobusy komunikacji zastępczej, które kursują rzadziej niż tramwaj i dowożą ozorkowian tylko do granicy Łodzi, gdzie trzeba przesiąść się na tramwaj miejski. Niedawno obsługę części brygad przejęło zgierskie przedsiębiorstwo Markab, co zwiększyło problemy związane z dystrybucją biletów na odcinku podmiejskim, bo
w pojazdach tej firmy nie ma biletomatów.