W ostatnim czasie łodzianie musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami w ruchu tramwajowym. Kilka zdarzeń na głównym ciągu łączącym północ z południem miasta skutecznie sparaliżowało komunikację. MPK zapewnia, że liczba wstrzymań ruchu nie uległa zwiększeniu względem lat ubiegłych, ale ich skutki bywają teraz znacznie rozleglejsze.
W czerwcu społecznicy z kilku łódzkich stowarzyszeń i politycy związani z łódzkimi Zielonymi zorganizowali symboliczny pogrzeb komunikacji miejskiej. Ich happening miał zwrócić uwagę na spadającą jakość usług oferowanych przez samorząd. Wśród najważniejszych problemów grupa wymieniała nie tylko dużą liczbę odcinków, na których tramwaje nie kursują w ogóle, ale też rosnącą liczbę zdarzeń negatywnie odbijających się na płynności ruchu.
Statystyki z ostatnich lat są porównywalne
O sprawę przerw w ciągłości komunikacji zapytaliśmy organizatora transportu publicznego, Zarząd Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi. Ten nie odpowiedział nam jednak na pytanie o skalę problemu, wskazując jedynie, że statystyki w tej sprawie prowadzi MPK. – Liczba zatrzymań utrzymuje się na poziomie podobnym jak w ubiegłych latach – zapewnił nas natomiast Piotr Wasiak, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego – Łódź.
Przyznał on jednak, że odczuwalna skala uciążliwości rzeczywiście może być teraz większa. – Jesteśmy w trakcie remontowego szczytu i każde zatrzymanie powoduje dodatkowe utrudnienia – tłumaczy. Rzeczywiście nieczynne pozostają np. biegnące przez ścisłe centrum torowiska w ciągu równoległych ulic Narutowicza i Zielonej, Pomorskiej i Legionów czy Północnej i Ogrodowej. Wytyczenie objazdów często jest zatem praktycznie niemożliwe.
Brakuje alternatywy dla ŁTR
Duże problemy wystąpiły też kilka razy, gdy różne wydarzenia spowodowały brak możliwości przejazdu po tzw. trasie ŁTR, a więc po ciągu ul. Zachodniej i al. Kościuszki. Prace remontowe uniemożliwiają bowiem prowadzenie objazdów po stronie zachodniej, gdyż nie jest możliwy wjazd w Gdańską. Na wschód od arterii nie pojedziemy zaś po Nowomiejskiej czy Kilińskiego. Awarie skutkują zatem odcięcie całej północy Łodzi od systemu komunikacji tramwajowej. – Do zatrzymań dochodzi z bardzo różnych przyczyn, a na ich część nie mamy wpływu. To np. wypadki, kolizje, zasłabnięcia pasażerów, zaniki napięcia sieciowego z winy dostawcy – wylicza przedstawiciel MPK.
Zapewnia przy tym, że spółka stara się minimalizować występowanie zjawisk, na które ma bezpośredni wpływ. Zwraca jednocześnie uwagę na dużą skalę działalności przedsiębiorstwa. – Na ulice codziennie wyjeżdża ok. 450 pojazdów. Przejeżdżają one ponad 100 tys. km – stwierdza Piotr Wasiak.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.