Pasy dla rowerzystów, na które mogą wjeżdżać także inni użytkownicy drogi, nie są wystarczającą formą zapobiegania wypadkom – wynika z badania nad wypadkami z udziałem rowerzystów w Londynie. Lepiej sprawdzają się w tej roli pasy separowane fizycznie, zaś najskuteczniejszą formą ochrony są oddzielone od jezdni drogi rowerowe. Ogólne ryzyko wypadków spada zaś wraz ze wzrostem odsetku mieszkańców wybierających rower zamiast samochodu – pisze Simon Macmichael na łamach portalu road.cc.
Przeprowadzone przez pracownika Transport for London oraz profesor Uniwersytetu Westminster badanie odnosi się do wypadków, które miały miejsce w latach 2016-2018. Autor raportu usiłował – na ile było to możliwe – wyselekcjonować na podstawie danych zebranych przez policję te zdarzenia, do których doszło w trakcie codziennych dojazdów do pracy lub miejsca nauki. Wybrano więc wypadki, których uczestnicy mieli co najmniej 16 lat i które wydarzyły się między godziną 7 a 10 rano w dni robocze. Zdarzeń spełniających te kryteria było w przebadanym okresie 2876. W 13% przypadków ofiary zostały poważnie ranne, a 0,2% wypadków zakończyło się ich śmiercią. W pozostałych uczestnicy odnieśli jedynie lekkie obrażenia.
Przy pomocy narzędzi statystycznych oraz specjalnie stworzonych modeli ruchu ustalono, że istnienie pasa rowerowego oddzielonego od reszty jezdni krawężnikiem zmniejsza ryzyko wypadku o ok. 40% w stosunku do sytuacji braku jakiejkolwiek infrastruktury rowerowej. Wydzielona droga rowerowa pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo zdarzenia drogowego nawet o 65% (autorzy zaznaczają jednak, że w tym przypadku próba badawcza była stosunkowo niewielka, co mogło wpłynąć na wyniki). Nieco słabszy efekt miał miejsce w przypadku buspasów, z których w Londynie mogą korzystać także rowerzyści. Żadnego ograniczenia ryzyka wypadku nie zaobserwowano natomiast, gdy pasy były oddzielone od reszty jezdni jedynie przy pomocy farby.
Najgorsze były jednak wyniki dla pasów oddzielonych przerywaną linią, po których rowerzystom zaleca się poruszanie, lecz na które mogą wjeżdżać także kierowcy. Pasy takie – oddzielone linią przerywaną – można porównać do spotykanych w Polsce „sierżantów rowerowych” (znak poziomy P-27). W miejscach, gdzie były zastosowane, ryzyko wypadków okazało się aż o 34% zwiększone w stosunku do miejsc pozbawionych infrastruktury dla rowerzystów. Autorzy raportu zalecają rezygnację z tej formy segregowania ruchu i sukcesywne wprowadzanie dodatkowych zabezpieczeń na istniejących już pasach.
Ryzyko wypadku – jak wskazano w opracowaniu – rośnie trzykrotnie na skrzyżowaniach. Badania potwierdziły również, że sama masowość ruchu rowerowego powoduje spadek ruchu samochodów, tym samym zmniejszając ogólną liczbę wypadków. Jak obliczono, dwukrotne zwiększenie liczby osób korzystających z rowerów w porannym szczycie przewozowym mogłoby zmniejszyć ryzyko odniesienia obrażeń w wypadku o 13%.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.