Chiński koncern BYD podpisał kontrakt na dostawę 130 autobusów elektrycznych do Los Angeles. To największe jednorazowe zamówienie na elektrobusy w Stanach Zjednoczonych.
Umowa między BYDem a Los Angeles Department of Transport (LADOT) zakłada dostawy 130 autobusów K7M, czyli 12-metrowych, elektrycznych pojazdów, w których zaplanowano 22 siedzeń. Zgodnie z zapewnieniami chińskiego producenta autobusy mogą przejechać na jednym ładowaniu 150 mil, a ich napełnienie trwa do 3 godzin. Co ciekawe Chińczycy oferują 12–letnią gwarancję na baterie.
Zamówienie nie jest zaskakujące z dwóch powodów. Po pierwsze aglomeracja Los Angeles potrzebuje zeroemisyjnych pojazdów. Do 2030 r. cała flota autobusowa w tym mieście ma być pozbawiona spalin. Do 2040 r. zeroemisyjne mają być autobusy w całej Kalifornii.
Po drugie wszystkie autobusy zostaną zbudowane w kalifornijskiej fabryce BYDa w Lancaster. Zgodnie z przepisami federalnymi, pojazdy kupowane w tego rodzaju zamówieniach muszą w 70 procentach składać się z podzespołów powstałych w USA i w ten sposób wymóg zostanie spełniony.
Chińczycy świetnie sobie radzą w Kalifornii. Pierwszy elektrobus BYDa był testowany w Los Angeles w 2014 r. Trzy lata później miasto kupiło cztery autobusy K9 z napędem elektrycznym. Jednak rynek otworzył się dopiero, po uruchomieniu wspomnianej fabryki. BYD chwali się, że do tej pory sprzedał w Kalifornii 460 autobusów. Ich odbiorcami są lotniska, uczelnie, przewoźnicy prywatni i publiczni. W maju
operator autobusowy w Anaheim zamówił 40 BYDów różnych długości.