Samorząd województwa lubelskiego przekonuje, że po otwarciu gospodarki nie ma dużego problemu z funkcjonowaniem autobusowej komunikacji regionalnej. Marszałek uruchamia tam tylko dwie linie dotowane w ramach Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Nie ma konkretnych planów zwiększenia ich liczby.
Sytuacja komunikacyjna w różnych regionach Polski w czasie epidemii koronawirusa jest dość trudna. Szereg przewoźników regionalnych zdecydował się bowiem na zawieszenie świadczenia swoich usług w okresie największych ograniczeń w życiu gospodarczym i społecznym, a część podmiotów nie przywróciła połączeń po częściowym unormowaniu się sytuacji epidemicznej i prawnej. Jak zapewnił nas jednak samorząd województwa lubelskiego, skala problemu w tej części Polski nie jest bardzo duża.
Liczba kursów systematycznie rośnie – W porównaniu do stanu sprzed epidemii COVID-19 przewoźnicy przywrócili ok. 80 proc. wykonywanych połączeń – mówi Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Dodaje przy tym, że liczba kursów, które ponownie pojawiają się w rozkładach, systematycznie wzrasta. – Nie są więc obecnie zauważane istotne problemy w funkcjonowaniu przewozów autobusowych – ocenia.
Zwraca on przy tym uwagę, że część przewoźników i tak co roku ograniczała zakres swoich usług na czas wakacji. Przypomina też, że niezależnie od epidemii województwo uruchomiło w tym roku dwie linie, które zostały dofinansowane w ramach rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Skala działalności władz regionu jest jednak w tym zakresie bardzo niewielka w porównaniu z liderem wykorzystania FRPA, województwem łódzkim, które organizuje przewozy na 36 trasach.
Nie ma konkretnych planów uruchamiania nowych linii wojewódzkichCzy można więc liczyć na zwiększenie liczby połączeń organizowanych przez województwo? Rzecznik UMWL podkreśla, że samorządy mogą występować o dotacje tylko w ramach ogłaszanych przez wojewodę naborów. – W przypadku ogłoszenia kolejnego naboru marszałek po uprzedniej szczegółowej analizie podejmie stosowną decyzję o wystąpienie z wnioskiem o objęcie dopłatą dodatkowych linii – stwierdza Remigiusz Małecki.
Należy przy tym podkreślić, że nawet jeśli w okresie epidemii liczba kursów komercyjnych nie spadła w sposób drastyczny, już wcześniej w wielu powiatach dostęp do komunikacji publicznej był ograniczony. Na naszych łamach informowaliśmy m.in. o upadku
PKS Zamość i
Autonaprawy, kluczowych przewoźników we wschodniej części województwa lubelskiego. Część świadczonych przez nich usług nie została zastąpiona przez inne podmioty.