Nie będzie 10 trolejbusów dla Lublina, które miał dostarczyć Ursus Bus. Termin minął, autobusy nie przyjechały. Rzeczniczka ZTM Lublin przyznała, że oznacza to rozwiązanie umowy z winy dostawcy i jednocześnie powiększenie kłopotów finansowych Ursusa, bo taka sytuacja wiąże się z karą.
– Umowa z firmą Ursus na dostarczenie 10 trolejbusów została skutecznie rozwiązana w trybie natychmiastowym z winy wykonawcy tj. Ursusa – powiedziała we wtorek w rozmowie z „Kurierem Lubelskim” rzeczniczka ZTM Lublin Monika Fisz.
Chodzi o
zeszłoroczny przetarg na dostawę 10 trolejbusów o długości 12 metrów. Ursus pokonał w nim Solarisa. Zaoferował pojazdy za nieco ponad 21,7 mln zł brutto, czyli ok. 1,5 mln więcej niż rywal. Choć oferty mocno przekroczyły budżet, zamawiający, czyli ZTM Lublin, zdecydował się przyjąć ofertę lubelskiego producenta, mimo jego kłopotów.
Ursus i Ursus Bus są bowiem na granicy przetrwania. Firmy mają olbrzymie straty finansowe, tracą zamówienia, są w trakcie restrukturyzacji, ale kolejne próby znalezienia inwestora kończą się niepowodzeniem. Kilka dni temu z inwestycji wycofał się amerykański fundusz.
Niewywiązanie się z umowy w rodzimym mieście to kolejny cios. Termin dostaw minął 2 września, po miesiącu umowę rozwiązano. Według informacji „Kuriera Lubelskiego” producent zaproponował termin dostawy do 30 kwietnia przyszłego roku, miasto odrzuciło to rozwiązanie.
Określenie winnego fiaska dostaw jest o tyle istotne, że w przypadku winy wykonawcy grozi mu kara w wysokości 10 proc. wartości zamówienia. W tym przypadku to ponad 2 mln zł.
W tym roku ZTM rozpisał dwa przetargi na dostawy trolejbusów przegubowych. W sumie chodzi o piętnaście pojazdów. Tym razem
jedynym startującym był Solaris, z
którym najpewniej zostaną podpisane umowy.