Jeśli ktoś chce kupić nowy szkielet autobusu elektrycznego, to w przyszłym tygodniu w Lublinie do zlicytowania będą dwa. To ruchomości zajęte przez komornika w upadającej fabryce Ursus Busa. Do wzięcia są też m.in. baterie.
Wniosek o upadłość spółki złożył niedawno bank PKO BP, ale sąd uznał, że najpierw musi się zakończyć postępowanie układowe z wniosku samego Ursusa. Bank już na początku roku żądał ponad 10 mln zł na poczet długu, a komornik zajął wtedy część ruchomości w lubelskiej fabryce. Teraz o kolejne pieniądze (ok 16 mln zł) upomina się Bank Gospodarstwa Krajowego.
Nie jest to pierwsza taka licytacja. Jeden z licytowanych dziś szkieletów poszedł pod młotek już trzy tygodnie temu za cenę wywoławczą 285 tys. zł. Nie znalazł nabywców. Teraz dwa szkielety, których cenę komornik oszacował na 380 tys. zł za sztukę, będą licytowane z ceną wywoławczą 190 tys. zł za każdy.
Ale to nie wszystko. Do kupienia są też baterie do autobusów. Sześć bateria trakcyjnych BMZ typ Lithium Ion, 12S1P, zestaw w konfiguracji poziomej jest do wzięcia za 64 980 zł na starcie. Cztery takie same baterie w zestawie w konfiguracji pionowej będą licytowane od 59 985 zł. Na sprzedaż jest jeszcze kilkanaście innych elementów autobusu.