W środę komornik zajął w siedzibie Ursusa SA w Lublinie surowce, materiały i części służące do bieżącej produkcji. To wstęp do egzekucji długu w wysokości nieco ponad 10 mln zł i ponad 600 tys. zł odsetek, jakie Ursus SA ma wobec PKO BP. Firma która jest wciąż właścicielem autobusowego Ursus Busa, ma poważne kłopoty finansowe od ponad roku.
Z informacji, którą Ursus SA opublikował w środę późnym wieczorem wynika, że komornik zajął „zbiór rzeczy ruchomych przeznaczonych do przetworzenia” oraz „zbiór rzeczy ruchomych środki obrotowe – zapasy magazynowe”, z siedziby firmy przy ul. Frezerów 7 w Lublinie. Firma przyznała, że zajęto przedmioty niezbędne do bieżącej produkcji. Nie wiadomo, czy chodzi tylko o elementy ciągników i maszyn rolniczych, czy również części autobusowe, ale Ursus Bus, spółka córka Ursus SA, mieści się pod tym samym adresem.
Ursus ma kłopoty od dłuższego czasu, a jedną z przyczyn – poza załamaniem się rynku maszyn rolniczych – jest jego odnoga autobusowa. Uruchomiona kilka lat temu produkcja autobusów to biznes, który nie zwraca się od razu. Gdy przynoszone początkowo straty można było rekompensować produkcją innego rodzaju, nie było problemu. Gdy kłopoty dopadły „dużego” Ursusa, w jeszcze większe popadł ten „autobusowy”.
Dziś Ursus SA przechodzi restrukturyzację, której częścią jest sprzedaż Ursus Busa. O wstępnej umowie z firmą PG Energy Capital Management pisaliśmy pod koniec ubiegłego roku. Jeśli nabywca do końca marca przedstawi odpowiednie gwarancje, umowa wejdzie w życie.
Jest co kupować, bo Ursus Bus jest coraz bliżej podpisania umowy na pierwszą fazę, związaną z zaprojektowaniem i zbudowaniem prototypu, produkcji – finansowanego przez rządowe Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – nowego modelu autobusu elektrycznego. Jeśli się uda, ma zyskać rynek zbytu na ponad tysiąc takich pojazdów. Z drugiej strony autobusowy producent notuje kolejne wpadki. Z powodu spóźnienia w dostawie (nie jedynego wśród zamówień z ostatnich miesięcy) Katowice zerwały z producentem umowę na pięć elektrobusów. Niedawno firma zrezygnowała też z podpisania umowy na dwa takie pojazdy dla Miechowa.
„Autobusowemu” Ursusowi nie pomoże też, że szefom Ursus SA wytknięto, że o egzekucji komorniczej poinformowali z dużym opóźnieniem. Bankier.pl zwrócił uwagę, że władze firmy zostały poinformowane o planowanym działaniu komornika już 11 marca. Tymczasem upubliczniły tę wiadomość dopiero 20 marca. Firma w osobnym komunikacie tłumaczy, że dopiero wczoraj komornik zajął wspomniane ruchomości, ale jak zauważył bankier.pl, główni udziałowcy Ursusa zdążyli sprzedać część akcji firmy.