Lublin. Urzędnicy w przyszłym roku nie dadzą na rowery ani złotówki?

Ostatnie miesiące były dla Lublina pasmem rowerowych sukcesów. Za fundusze z projektu Europejska Stolicy Turystyki Rowerowej uruchomiono sieć bezobsługowych wypożyczalni jednośladów (Lubelski Rower Miejski) i wprowadzono istotne zmiany infrastrukturalne obejmujące budowę pięciu nowych dróg rowerowych oraz wymalowanie pasów rowerowych o łącznej długości 17,5 km. To nie koniec - mieszkańcy zdecydowali, że w ramach budżetu obywatelskiego na udogodniena dla cyklistów przeznaczonych zostanie dodatkowe 750 tys. zł. Miasto wyda je na wprowadzenie kontraruchu na ulicach jednokierunkowych oraz rozbudowę systemu roweru miejskiego o nowe stacje.

Niestety, dobra passa została przełamana. Urzędnicy tworzący projekt przyszłorocznego budżetu całkowicie pominęli w nim rowerzystów, co nijak ma się do planów przyjętych w miejskich strategiach.

150 mln do 2020 roku

Prace nad Strategią Rozwoju Ruchu Rowerowego w Lublinie w latach 2015-2020 są w bardzo zaawansowanej fazie. Trwa właśnie ostatni etap konsultacji społecznych. Dokument ma zostać przyjęty przez Radę Miasta w marcu przyszłego roku. Choć znalazł się w nim zapis odnośnie przeznaczenia 20 mln zł na budowę infrastruktury rowerowej w latach 2015-2016, lubelscy urzędnicy planujący wydatki nie uwzględnili w projekcie przyszłorocznego budżetu ani złotówki na rowery.

Przeciwko projektowi nie przewidującemu żadnych środków finansowych na inwestycje rowerowe w 2015 roku zaprotestowało lubelskie Porozumienie Rowerowe. Jego członkowie złożyli na ręce radnych list, w którym wyrazili zaniepokojenie powyższą sytuacją. Cykliści szacują, że w celu spełnienie założeń Polityki Rowerowej należy w ciągu pięciu lat wybudować ponad 150 km infrastruktury rowerowej. Zwracają uwagę, że jej łączny koszt wyniesie ok. 150 mln zł – ponad dwa razy więcej, niż przebudowa skrzyżowania ul. Solidarności i Ducha, jednego z największych skrzyżowań w mieście. Oznacza to, że na nowe udogodnienia dla użytkowników dwóch kółek należy rokrocznie wygospodarowywać średnio ok. 30 mln zł. Tymczasem w roku 2015 na realizację strategii urzędnicy nie planują wydać żadnych pieniędzy.

- W połowie września wystartowała sieć bezobsługowych wypożyczalni roweru publicznego. Dzięki niej wiemy, że w Lublinie w ostatnich 3 miesiącach - wyłącznie w ramach systemu - odbywało się średnio ponad 1700 podróży dziennie. Niewykorzystanie tak znacznego kapitału społecznego i rowerowego byłoby niepowetowaną stratą – komentuje Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego. – Widać wyraźnie, że mieszkańcy chcą rozwoju infrastruktury dla rowerzystów. Brak funduszy na rowery w miejskim budżecie jest w związku z tym niezrozumiały. W ilości środków wydatkowanych na na wydzielone inwestycje rowerowe wyprzedza nas nawet dwukrotnie mniejsza Zielona Góra – dodaje.

Porozumienie Rowerowe zwraca również uwagę na fakt niezgłoszenia przez Lublin żadnych projektów w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych dla Lubelskiego Obszaru Funkcjonalnego. Swoje inwestycje usprawniające ruch rowerowy zaproponowały już okoliczne gminy - Spiczyn, Wólka i Łęczna. Rowerzyści dziwią się, że stolica województwa pozostaje w tyle.

Niedopatrzenie?

Brak jakichkolwiek funduszy na inwestycje rowerowe w 2015 roku mocno kontrastuje z tym, co stało się w Lublinie w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Nieobecność rowerów w projekcie przyszłorocznego budżetu to poważne niedopatrzenie, które – miejmy nadzieję – zostanie szybko naprawione. W przeciwnym wypadku rowerowy potencjał miasta może zostać niewykorzystany.