Magdeburg żegna się z Tatrami

Magdeburskie przedsiębiorstwo komunikacyjne (MVB) żegna się z Tatrami. Po niemal 34 latach regularnej eksploatacji T6A2 odchodzi w końcu na emeryturę. – Kwadratowe wagony wydające charakterystyczne buczenie, głównie spowodowane wbudowanym napędem tyrystorowym, po raz pierwszy zostały użyte 2 maja 1990 roku na ówczesnej linii nr 7 pomiędzy Neustädter See a Salbker Platz. Teraz dwa ostatnie wozy, które ostały się w MVB zostaną wycofane z eksploatacji do końca marca – poinformowało przedsiębiorstwo.

W związku z zakończeniem ery tramwajów Tatry w Magdeburgu, przedsiębiorstwo MVB we współpracy z lokalnym muzeum komunikacji miejskiej zorganizowało z końcem stycznia symboliczne pożegnanie starych wozów. Odbyła się specjalna parada tramwajów, podczas której można było zrobić zdjęcia. Po południu natomiast zorganizowano przejazdy po specjalnej trasie w cenie 5 euro.

Wysokopodłogowe tramwaje serii T6A2 i B6A2 były głównie przeznaczone dla klientów z Niemiec Wschodnich (NRD). Pierwszym odbiorcą tego modelu Tatr było Drezno. Jednak to Berlin pozyskał w latach 1988-91 w sumie 59 wagonów silnikowych i 118 wagonów bez napędu. Do Magdeburga pierwsze „szóstki” trafiły za sprawą błędu w zamówieniu dla innego niemieckiego miasta. Schwerin zamówił tramwaje o szerokości 2,5 metra a dostał pojazdy o szerokości nadwozia 2,2 metra. Po ustaleniach zdecydowano, że wszystkie pojazdy trafią do Magdeburga. I to właśnie w tym mieście seria T6A2 i B6A2 zadomowiła się najdłużej.

Pierwsze Tatry do Magdeburga przybyły pod koniec 1989 roku. Miasto w sumie otrzymało 12 wagonów silnikowych i 6 przyczep, dzięki czemu MVB mogło używać je w różnych konfiguracjach w zależności od potrzeb. Do dzisiaj zachowały się już tylko dwa tramwaje i jedna przyczepa, przez co wozy można było spotkać już zwykle tylko od poniedziałku do piątku. – Ich użytkowanie zakończy się w marcu. Wtedy to wozy dotrą do wyznaczonego przez prawo terminu wykonania podstawowego przeglądu – podaje MVB. – Ze względu na słabą już dostępność części zamiennych, taki przegląd będzie nieopłacalny, dlatego wycofamy tramwaje z eksploatacji – napisano w komunikacie.

Po uzgodnieniach MVB z muzeum komunikacji, zapowiedziano, że jeden wagon silnikowy oraz przyczepa trafią do kolekcji taboru zabytkowego. Jednak ze względu na napęd tyrystorowy nie zdecydowano jeszcze, czy pojazd będzie mógł jeździć, czy pozostanie jedynie obiektem wystawowym. Przedsiębiorstwo podkreśla przy tym, że model T6A2 nie zniknie zupełnie z pejzażu miasta. W dalszym ciągu w użyciu są przebudowane wozy służące do nauki jazdy czy szlifowania szyn.

Warto wspomnieć, że tramwaje produkowane u schyłku okresu socjalizmu w Czechosłowacji były już często fatalnie wykonane. Kilka lat po zakupie Magdeburg musiał przemalować otrzymane pojazdy, gdyż odchodził z nich fabryczny lakier. Wtedy to wozy zyskały beżowy odcień z zielonym paskiem w połowie wysokości pojazdu. Ponadto tramwaje okazały się drogie w utrzymaniu. W 1991 roku problemem była np. szybko postępująca korozja nadwozi. Mimo że na początku lat 90. Magdeburg odmawiał zakupu kolejnych tramwajów T6A2/B6A2 z Czech, to jednak nic już nie stało na przeszkodzie, aby odkupić w 2009 roku dwanaście wagonów od Berlina.

Miejsce wycofanych Tatr, a także część wozów NGT8D z lat 90., zajmą w tym roku nowoczesne tramwaje Flexity zamówione od Alstomu. Miasto zamówiło łącznie 35 pojazdów o długości 38-metrów. Wraz z dostawą tramwajów, Alstom będzie odpowiedzialny również za 24-letni okres utrzymania wozów.