MAN w Hanowerze prezentuje swój pierwszy elektryczny autobus (zdjęcia)

Przez lata MAN wstrzymywał się z produkcją autobusów elektrycznych. Nic w tym dziwnego – od lat, obok niemieckiego Mercedesa i szwedzkiej Scani i Volvo (ten jednak autobusy elektryczne w swojej ofercie posiada) – jest potentatem na rynku motorów dieslowskich do pojazdów użytkowych. Ale rynek autobusów w Europie idzie mocno w kierunku pojazdów na prąd i widać to na każdych kolejnych branżowych targach. Mało tego – to właśnie elektryczny Solaris dostał w tym roku zaszczytny tytuł Bus of the Year 2017 – czyli, kolokwialnie mówiąc, autobusowego Oskara.

Man postanowił kompletnie zaskoczyć zwiedzających i zaprezentował pojazd przegubowy, do tego 5 drzwiowy, z wnętrzem wykończonym z niezwykłym pietyzmem (musimy jednak pamiętać, że zazwyczaj tak wyglądają autobusy wystawiane na targach). Wiele elementów w pokazowym pojeździe zostało przeszklonych w taki sposób, aby można było oglądać elementy jego napędu.

Aparaturę elektryczną pojazdu umieszczono w taki sposób, aby nie ingerowała w przestrzeń pasażerską, toteż nie różni się on specjalnie od swojej spalinowej wersji. Dodatkowo, prezentowany pojazd wyposażono w pantograf, dzięki któremu może on pobierać prąd z napowietrznych stacji ładowania. To oczywiście będzie w przyszłości opcja dla ewentualnych zamawiających (nie skorzystały z niej m.in. Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie, ale w Krakowie system jest testowany). Konkretnych parametrów dotyczących zasięgu pojazdu na razie nie zdradzono.

Już wiele miesięcy temu Man zapewniał, że pracuje nad autobusami zeroemisyjnymi. Przedstawiciele firmy zaznaczali jednak, że chcą oferować kompletne rozwiązania dla klientów, łącznie z ładowarkami i całą infrastrukturą diagnostyczną. Na razie przegubowy, elektryczny Man Lion's City jest intensywnie testowany, odwiedzi też pewnie nie jedne targi. Jak zapowiadają prezesi autobusowej dywizji Mana, seryjna produkcja autobusów na prąd ruszy przed 2020 rokiem.