Premier Mateusz Morawiecki podtrzymał, w wypowiedzi dla wp.pl, chęć przygotowania kompleksowego planu poprawy bezpieczeństwa na drogach. Zapowiedział rozważenie wprowadzenia ograniczeń prędkości do 30 km/h w pobliżu szkół, rozważenie progresji mandatów dla drogowych recydywistów i dofinansowanie policji. Konkretów jednak zabrakło.
Serwis Wirtualna Polska
przytoczył obszerną wypowiedź premiera Morawieckiego, będącą komentarzem do dzisiejszego badania przeprowadzonego przez Ibris, według którego Polacy za najskuteczniejszy sposób walki z piratami drogowymi uznają podniesienie wysokości mandatów (37,3 proc. odpowiedzi).
Morawiecki zaapelował do kierowców o jazdę zgodnie z przepisami. Przypomniał, że ograniczenie prędkości do 50 km/h daje szansę na przeżycie potraconemu pieszemu. Przypominał przykład Jaworzna, gdzie głównie dzięki zmianom infrastrukturalnym udało się ograniczyć liczbę ofiar na drogach prawie do zera. Zapowiedział pomoc dla samorządów, również finansową w tym zakresie.
Premier powtórzył wyrażoną kilka dni temu zapowiedź przygotowania kompleksowego planu poprawy bezpieczeństwa na drogach. Przyznał, że obecna wysokość mandatów nie odstrasza kierowców od łamania przepisów. Zauważył, że nowe technologie dają możliwość surowszego karania recydywistów drogowych. Zapowiedział rozważenie, czy kierowca z połową punktów karnych nie powinien płacić wyższych mandatów. Wspomniał też o zastanowieniu się nad wprowadzeniem ograniczenia prędkości do 30 km/h w pobliżu szkół.
W komentarzu zabrakło pytań. Choć premier wspomniał o niskich mandatach, to nie zadeklarował wprost podniesienia tych stawek, choć taryfikator ustala się rozporządzeniem prezesa rady ministrów. Nieoficjalną informację radia RMF sprzed kilku dni, że takie zmiany są przygotowywane przez ministerstwo infrastruktury szybko zdementował rzecznik resortu.
Mimo wspomnianej zasadności ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h, premier nie wspomniał o ewentualnej zmianie przepisów, zezwalającej dziś na jeżdżenie w miastach w nocy z prędkością 60 km/h.
Morawiecki zapowiedział dodatkowe narzędzia i wyposażenie dla policji. Słowem nie wspomniał o wrześniowym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która wskazała, że urządzenia automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym są źle wykorzystywane i wiele mandatów na podstawie odcinkowych pomiarów prędkości, czy fotoradarów ląduje w koszu, bo się przedawniają.
Morawiecki powołał się na „przeprowadzone niedawno szerokie badania zachowań pieszych i kierowców w Polsce”, które „wskazują, że o ile zdecydowana większość pieszych zachowuje się przepisowo, to niestety większość kierowców nie”. Badania do wspomnianego
raportu pt. „Badania zachowań pieszych i relacji pieszy-kierowca, wrzesień-grudzień 2018 r.” zostały przeprowadzony przed rokiem, a rząd dysponuje nim od wiosny i póki co nie zaowocował żadnymi działaniami mającymi poprawić bezpieczeństwo na drogach.
Deklaracje premiera są jednak mocne. „Sytuacja, w której każdego dnia ginie na polskich drogach nawet kilka osób, nie może być dalej tolerowana. Musimy to zmienić” – zapowiedział.