Na swoim stoisku podczas targów Busworld w Brukseli Daimler Buses w części dotyczącej miejskich autobusów zaprezentował elektrycznego e-Citaro. Pojazd jest ciągle udoskonalany i ma już swoich pierwszych klientów.
Till Oberworder, prezes Daimler Buses, powiedział, że eCitaro ma być kontynuatorem sukcesu całej serii Citaro, która przed 20 laty zrewolucjonizowała przemysł produkcji autobusów.
– Do tej pory sprzedaliśmy 55555 Citaro różnych serii – spalinowych, gazowych i elektrycznych. Elektryczne Citaro, który pokazujemy dziś w Brukseli, także sprzedaje się dobrze. Mamy klientów w całych Niemczech, produkujemy pojazdy dla Luxemburga, dla szwedzkiego miasta Ystad i Trollasen w Norwegii – powiedział szef Daimlera. w Norwegii. Łącznie dostarczono lub zakontraktowano prawie 300 pojazdów. To niebywały wręcz sukces pojazdu, który szerokiej publiczności zaprezentowano zaledwie rok temu.
Prezentowany w Brukseli autobus jest trzydrzwiowy i, co dość nietypowe, także te drzwi napędzane są elektrycznie (zazwyczaj stosuje się napęd pneumatyczny). Autobus wyposażony jest w system wspomagający kierowcę w prowadzeniu pojazdu za pomocą radarów ostrzegających np. o nagle pojawiających się przeszkodach. Wnętrze autobusu jest przestronne i wykonane, zgodnie z panującym trendem, w stonowanych barwach i bardzo solidnie, jak przystało na producenta z gwiazdą.
Centralny silnik elektryczny pojazdu posiada 270 kW mocy, baterie zlokalizowane na dachu i na tylnym zwisie pojazdu zdaniem Mercedesa pozwalają na przejechanie 200 kilometrów na jednym ładowaniu ładowarką zajezdniową, przy założeniu intensywnej pracy pojazdu. Mercedes chce, w związku z wejściem na rynek autobusów, sprzedawać coś więcej niż tylko autobus.
– Oferujemy naszym klientom pełną obsługę pojazdów, włącznie z diagnostyką autobusu w czasie rzeczywistym. Wprowadzamy usługę bezpośredniej komunikacji pomiędzy aplikacją informującą o stanie autobusu, a sklepem z częściami zamiennymi. Największą innowacją będzie jednak to, że umożliwimy naszym klientom dysponowanie dedykowanymi drukarkami 3D. Doszliśmy do wniosku, że oszczędność czasu wynikająca z drukowania elementów, rekompensuje nam wydatki, które musimy poświęcić na utrzymanie powierzchni magazynowej i transport części – wyjaśniał Till Oberworder.