W niedzielę 19 maja mieszkańcy mogli przekonać się, jak wyglądają skończone trzy nowe stacje na odcinku wschodnim-północnym II linii metra na Targówek. Nowe przystanki, wyglądające niemal identycznie, będą sporą odmianą i szokiem po barwnym centralnym odcinku II linii metra.
Przed połową maja Astaldi
oficjalnie zakończyło budowę odcinka wschodniego-północnego II linii metra na Targówek – ze stacjami C16 Szwedzka, C17 Targówek Mieszkaniowy i C18 Trocka. Jednocześnie złożone zostały pierwsze wnioski o wydanie pozwoleń na użytkowanie. Można przypuszczać, że przystanki mogłyby zostać włączone do ruchu w II połowie wakacji.
W niedzielę 19 maja warszawiacy po raz pierwszy mieli szansę oglądać gotowe stacje. Jedynie na Szwedzkiej, która była kończona w ostatniej kolejności, brakowało części elementów systemu informacji pasażerskiej. Jak wyjaśnia Astaldi, z uwagi na błędy zostały odesłane do wykonawcy. Zresztą na Szwedzkiej odbiory jeszcze nie zakończyły się.
Wszystkie trzy stacje są niemal identyczne. W czasie trwania prac budowlanych ich wystrój
został uproszczony i „wyprany” z koloru – nowe przystanki utrzymane są wyłącznie w tonacji czarno-szaro-białej, co będzie stanowić spory kontrast względem wcześniejszych stacji centralnego odcinka II linii. Drobną różnicą jest kolor blach perforowanych na ścianie zatorowej – na Szwedzkiej ciemny szary, na Targówku Mieszkaniowym biały, a na Trockiej jasny szary. Na pierwszy rzut oka jednak stacje będą trudne do odróżnienia.
Stacje są jasne. We wszystkich trzech halach peronowych zastosowano nachodzące na siebie delikatnie łukowate panele z blachy perforowanej. Na posadzkach położono chiński granit. Na plus zapisać można zastosowanie kamiennych i gumowych linii prowadzących i guzków dla osób z dysfunkcjami wzroku – w przeciwieństwie do niebezpiecznych i mało praktycznych metalowych oznaczeń na wcześniejszych przystankach. Nowe stacje sprawiają wrażenie niewielkich – to za sprawą schodów zlokalizowanych wewnątrz peronów. Znowu pewną niedogodnością – zwłaszcza przy większym ruchu – może okazać się niewielka przestrzeń między ścianą schodów a krawędzią peronu.
Ściany schodów, antresoli i końca peronu są tzw. płytami GRC, czyli – jak informuje wykonawca – ściskanym betonem, wypalanym z popiołem. Niestety, nie wszędzie płyty sprawiają wrażenie dobrze dopasowanych pod względem odcienia czy rozmiarów. Wyróżnikiem poszczególnych stacji są wzory i żłobienia w części płyt na antresoli bądź w rejonach schodów. Dodatkowo na Szwedzkiej pojawia się cegła, co stanowi nawiązanie do okolicznej zabudowy.