Trudna sytuacja panuje na budowie odcinka zachodniego II linii metra na Bemowie. Wśród międzynarodowych ekip obsługujących tarcze TBM i pracowników nadzoru odkryto koronawirusa. Na chwilę obecną wynik pozytywny ma 19 osób. W sposób istotny wpływa to na drążenie tuneli. – Sytuacja jest bardzo dynamiczna. To stan na dzisiaj, na godz. 11 – podkreśla Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy, który sam trafił na kwarantannę.
Koronawirus znacząco utrudnia budowę metra w Warszawie. Wpierw, na początku pandemii,
COVID-19 załamał łańcuch dostaw i utrudnił skompletowanie międzynarodowych ekip do obsługi tarcz. To opóźniło i rozłożyło w czasie ich rozruch.
Teraz prace zwalniają po raz kolejny. – W ubiegłym tygodniu pojawiły się dwa pierwsze przypadki osób zarażonych koronawirusem w ekipie obsługującej tarcze TBM na odcinku zachodnim na Bemowie. Potem liczba ta wzrosła do czterech – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy, firmy Gulermak.
W sobotę podjęto również decyzję o przebadaniu wszystkich pracowników na Bemowie. Wykonano ponad 200 badań. – 19 osób spośród obsługi i nadzoru tarcz miało pozytywny wynik – mówi Sawicki. Jeszcze więcej osób – pomimo negatywnego wyniku – trafiło na kwarantannę, w tym także i rzecznik wykonawcy.
W sobotę podjęto decyzję o wstrzymaniu pracy tarczy Krystyny
drążącej północny tunel między stacją C4 Powstańców Śląskich a stacją C5 Ulrychów. – Musieliśmy oczywiście przebadać pracowników, podzielić ich, zorganizować dodatkowe pokoje i mieszkania – tak, by kolejne brygady nie miały żadnego kontaktu między sobą – mówi Bartosz Sawicki. Wczoraj nastąpił rozruch techniczny i dzisiaj (23 września) o 10:30 tarcza wznowiła pracę. Ekipy muszą pracować w maseczkach, co jest szczególnie trudne z uwagi na wysokie temperatury w tunelu. Dodatkowe środki obejmują pomiary temperatury, stały dostęp do środków dezynfekcyjnych, dezynfekcję pomieszczeń socjalnych, montaż lamp UVc na maszynach TBM. Ponadto wszyscy pracownicy przybywający z zagranicy byli poddawani testom na SARS-Cov-2.
Na razie z Powstańców Śląskich nie ruszyła druga tarcza Elisabetta, której zadaniem jest wykonanie równoległego, południowego tunelu. – Rozruch był zaplanowany na poniedziałek (21 września). Nie jesteśmy w stanie powiedzieć kiedy nastąpi. Raczej nie uda się wrócić do pełnej operacyjności – mówi Bartosz Sawicki.
Z uwagi na sytuację wykonawca podjął decyzję o przebadaniu pracowników na odcinku wschodnim-północnym na Bródno. Zaplanowano ponad 300 testów. W tej chwili kontynuowane jest tutaj drążenie tuneli. Tarcza TBM Maria pracuje i drąży północny tunel – na razie do stacji C19 Zacisze. Prawdopodobnie jednak z uwagi na obostrzenia i ograniczenia nie uda się przygotować równolegle do startu drugiej tarczy, Anny. Dopiero, gdy Maria dotrze do Zacisza, zostanie podjęta decyzja o dalszym przebiegu drążenia. – Sytuacja jest bardzo dynamiczna. To stan na dzisiaj, na godz. 11 – podkreśla rzecznik.