W rejonie planowanej stacji metra C4 Bemowo (Powstańców Śląskich) pojawiły się charakterystyczne, pierwsze zielone płoty budowy metra. – Wykonujemy prace geodezyjne – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy, firmy Gulermak. Jak dodaje, jeszcze w grudniu firma zamierza złożyć projekt organizacji ruchu na czas budowy odcinka od torów odstawczych stacji C6 Księcia Janusza do stacji C4 Bemowo.
W połowie listopada miasto podpisało
ostatnią umowę na rozbudowę II linii metra w jej dotychczas przewidzianym kształcie. Obejmuje ona wykonanie odcinka od torów odstawczych stacji C6 Księcia Janusza do stacji C4 Bemowo (robocza nazwa Powstańców Śląskich).
W rejonie stacji C4, poza pasem jezdni, pojawiły się charakterystyczne zielone płoty, które towarzyszą budowie metra od czasów centralnego odcinka II linii. – Wykonujemy prace geodezyjne poprzedzające budowę – wyjaśnia Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy, firmy Gulermak.
Zanim rozpocznie się budowa wykonawca musi uzgodnić kwestie związane z zajętością terenu czy organizacją ruchu. – W zeszłym tygodniu byliśmy na spotkaniu z jedną ze spółdzielni mieszkaniowych, na terenie której będzie prowadzona znaczna część budowy stacji C4 wraz z torami odstawczymi. Będziemy musieli zająć część parkingu pod zaplecze budowy. Uzgodniliśmy, że odtworzymy wszystkie miejsca parkingowe w lokalizacjach wskazanych przez spółdzielnię – tak, by mieszkańcy korzystający z obecnych parkingów mieli gdzie zostawiać swoje samochody – informuje Bartosz Sawicki. – Jeszcze w grudniu chcielibyśmy zająć teren pod zaplecze – mówi rzecznik.
Po ostatecznych uzgodnieniach ze spółdzielnią Gulermak złoży też projekty organizacji ruchu dla stacji, wentylatorni, torów odstawczych oraz szybu startowego i demontażowego dla tarczy TBM. – Chcielibyśmy to uczynić jeszcze w grudniu – zapewnia Sawicki. Jak dodaje, prace wymuszą czasowe wyłączenia ruchu w ciągu tramwajowym na Powstańców Śląskich w związku z budową przejść podziemnych stacji C4. W obydwu kierunkach ma zostać wyłączony odcinek trasy tramwajowej na Górczewskiej w stronę Lazurowej.
Gazeta Stołeczna poinformowała też, że wykrystalizował się wariant drążenia tuneli na wspomnianym odcinku. – Na ten moment – i raczej nie zmieni się to – zakładamy start przy stacji C4. Mamy tam najwięcej miejsca na zorganizowanie szybu startowego. Będziemy drążyć jedną tarczą do stacji C6, a następnie ją wyjmiemy, obrócimy i wpuścimy do drugiego tunelu, z powrotem na stację C4 – mówi Bartosz Sawicki.
Jak pisaliśmy, wcześniej
rozważano też koncepcję, by połączyć budowę tuneli na dwóch kontraktach – tak, by tarcze jednym ciągiem wykonały odcinek od stacji C1 Karolin (Połczyńska) do stacji C6 Księcia Janusza. Okazało się to jednak nie do pogodzenia w zakresie harmonogramów – kolejny odcinek jest realizowany w formule projektuj i buduj. Samo projektowanie zajmie ok. 10 miesięcy. Drugi z wariantów zakładał organizację szybu startowego na stacji C6 Księcia Janusza. Jak jednak dowiedzieliśmy się w źródłach zbliżonych do wykonawcy, jak i inwestora byłoby to niemożliwe ze względów formalno-prawnych – nie można byłoby zakończyć i rozliczyć trwającej budowy poprzedniego odcinka, od torów odstawczych stacji C9 Rondo Daszyńskiego do stacji C6 Księcia Janusza.