Na początku tygodnia – 5 września – wojewoda mazowiecki wydal pierwsze pozwolenie na użytkowanie dla obiektów odcinka wschodniego-północnego II linii metra na Bródno. Chodzi o stację Kondratowicza. Jednocześnie w mijającym tygodniu zostało wydane przedostatnie pozwolenie na budowę dla odcinka zachodniego II linii metra na Karolin.
Jak pisaliśmy, budowa odcinka wschodniego-północnego II linii metra od stacji C18 Trocka do stacji C21 Bródno
dobiegła końca. Jeszcze 25 lipca – przed sierpniowym terminem zakończenia robót, wynikającego z aneksu do kontraktu – inwestor złożył wniosek o pozwolenie na użytkowanie dla stacji C20 Kondratowicza w ciągu ul. Kondratowicza, przy urzędzie dzielnicy Targówek. Budowa tego przystanku od dawna była najbardziej zaawansowana.
Wniosek został doprecyzowany i uzupełniony 28 lipca i 3 sierpnia. Na tej podstawie 8 sierpnia i 2 września odbyły się obowiązkowe kontrole Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Nie stwierdzono uchybień, które uniemożliwiałyby wydanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. To zostało wydane 5 września.
To pierwsze z siedmiu pozwoleń, które musi uzyskać Metro. Pozostałe dotyczą dwóch stacji (C19 Zacisze, C21 Bródno), trzech odcinków tunelowych z wentylatorniami szlakowymi oraz szybu demontażowego. – Pracujemy z inspektorami, spodziewamy się w najbliższych dniach obowiązkowych kontroli – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy, firmy Gulermak.
Tym razem – po doświadczeniach z
nerwowym otwieraniem zachodniego odcinka II linii metra na Bemowo – strony są powściągliwe w podawaniu i deklarowaniu jakichkolwiek terminów. Na chwilę obecną wiadomo, że otwarcie nowych stacji jest możliwe w II połowie września.
Jednocześnie 8 września wojewoda wydał pozwolenie na budowę dla obiektów ostatniego, zachodniego odcinka II linii metra na Karolin. Dotyczy ona wentylatorni szlakowej V02 przy Sochaczewskiej. To już ósme pozwolenie z dziewięciu wymaganych. Brakuje jeszcze pozwolenia dla Stacji Techniczno-Postojowej Karolin. Inwestycja jest realizowana w formule projektuj i buduj w oparciu o kontrakt z 2018 r. Aby – po wydaniu ostatniego pozwolenia – mogły wystartować prace, wpierw miasto musi się dogadać z wykonawcą, firmą Gulermak,
w sprawie pokrycia rosnącej różnicy w kosztach.