Z powodu obostrzeń związanych z kornoawirusem start pierwszej tarczy, której zadaniem jest wydrążenie tunelu metra na Bródnie, przesunął się o miesiąc – na początek maja. Wykonawca musiał podjąć dodatkowe środki i zmienić organizację pracy, by zapewnić ciągłość procesu technologicznego w nowych warunkach.
Przed połową marca obie tarcze drążące opuszczono w szybie startowym na stacji C21 Bródno w rejonie ulicy Łabiszyńskiej. Ich zadaniem jest wydrążenie dwóch równoległych tuneli do torów odstawczych za stacją C18 Trocka. W sumie to 5785 m tuneli do wydrążenia. Zapowiadano, że pierwsza z tarcz – Maria –
rozpocznie wykonywać tunel północny na początku kwietnia.
Jak informuje Metro, wykonany został rozruch zaplecza TBM (w tym węzła betoniarskiego, stacji uzdatniania wody, oczyszczania ścieków, systemu zasilania i zasobnika taśmociągu). Przeprowadzone zostały także testy i rozruch wszystkich podzespołów TBM: systemów hydraulicznych, zasilania, systemów sterowania i kontroli parametrów, skalibrowano system nawigacji. Na stacji Bródno przygotowano też miejsce na składowanie urobku.
Obostrzenia z koronawirusem nie pozostają jednak bez wpływy na budowę metra i start tarcz przesunął się na początek maja. – Część koniecznych przeglądów, wykonywanych przez specjalistów z zagranicy – w tym producenta tarczy – była niemożliwa do uzyskania w marcu. Pracownicy nie byli w stanie przyjechać, trzeba było część testów przeprowadzić zdalnie, co zajęło czas – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy.
Pojawił się też problem z obsadą tarcz. – Część załóg, w związku z zamknięciem granic, utknęła w Dubaju. W marcu udało nam się sprowadzić niektórych pracowników drogą okrężną, przez Niemcy. Są już po obowiązkowej kwarantannie i mogą pracować – wskazuje Sawicki.
Obecne obostrzenia wpływają też na wydajność pracy, która – wg szacunków – jest mniejsza o ok. 30%. – Pracownicy muszą pracować w dodatkowych środkach ochrony osobistej, a przy drążeniu tuneli występują trudne warunki: podwyższona temperatura, nawet do 30-40 stopni, mniej tlenu. Konieczne są częstsze przerwy sanitarne i regeneracyjne – mówi rzecznik.
Ze względów bezpieczeństwa konieczna była zmiana organizacji pracy. –Tarcza TBM nie powinna się zatrzymywać po starcie, gdyż to stwarza dodatkowe ryzyko. Po konsultacji z inwestorem nie jesteśmy skłonni podjąć w obecnych warunkach ryzyka z dwiema tarczami. Dlatego teraz wystartuje jedna tarcza. Musimy zabezpieczyć się na sytuację, gdy jedna z załóg zostaje zarażona i wyłączona z pracy – by nie wstrzymywać procesu technologicznego – mówi Bartosz Sawicki. Tarcza Maria powinna zakończyć pracę na jesieni. Przesunie się start Anny, która miała rozpocząć drążenie równoległego tunelu 3-4 tygodnie po Marii. – Start drugiego TBM nastąpi niezwłocznie po zniesieniu obostrzeń lub po zakończeniu drążenia przez pierwszą tarczę – dodaje rzecznik.