Metro spodziewa się, że jeszcze we wrześniu – po niezwykle długiej i czasochłonnej procedurze – mogą zostać wydane ostatnie pozwolenia na budowę dla ostatniego, zachodniego odcinka II linii metra na Karolin. Aby jednak roboty mogły ruszyć, wpierw władze Warszawy będą musiały zdecydować o dołożeniu do kontraktu ponad pół miliarda złotych.
Jak podaje Metro Warszawskie, służby wojewody
wydały w sumie pięć z dziewięciu pozwoleń na budowę. Decyzje otrzymały wszystkie trzy stacje, ale brakuje jeszcze pozwoleń dla samego zaplecza, czyli stacji techniczno-postojowej Karolin (wojewoda czeka jeszcze na opinie konserwatora zabytków – w pobliżu znajduje się objęta ochroną aleja drzew). – Spodziewamy się wszystkich pozostałych decyzji we wrześniu – mówi Dariusz Kostaniak, wiceprezes Metra ds. inwestycji.
Sprawa pozwoleń ciągnie się już od końca 2020 r., kiedy Metro
złożyło wnioski o ich wydanie. Trwa to tak długo, gdyż – zgodnie z pierwotną decyzją środowiskową – konieczne było sporządzenie ponownego raportu oddziaływania na środowisko. Instytucje centralne często zwlekały z procedowaniem sprawy, korzystając z ustawy o pandemicznych ograniczeniach, pozwalających na zawieszenie czy wydłużenie postępowań. Zdarzało się także, że strony musiały czekać na sądowne potwierdzenie właściwości danego organu, co znów opóźniało niemiłosiernie całą procedurę.
Pod tym względem metro wydaje się mieć mniej szczęścia niż rządowe inwestycje. Przykładowo dla skomplikowanej przebudowy linii średnicowej, którą PKP PLK będą prowadzić w ścisłym centrum stolicy oraz w rejonie Wisły, decyzja środowiskowa została wydana po zaledwie 10 miesiącach. Dokument ma rygor natychmiastowej wykonalności – jednocześnie RDOŚ nie nałożył na PKP PLK obowiązku ponownego przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko w ramach procedury wydawania pozwolenia na budowę.
Oczywiście ciągnąca się procedura wpływa na koszty inwestycji. Te znacząco poszybowały względem umowy
zawartej z firmą Gulermak z 2018 r. – obecnie nie da się zbudować tego odcinka w kontraktowej cenie 1,6 mld zł. – Jesteśmy w procesie szacowania kosztów. Będziemy mogli zamknąć wyliczenia w momencie wydania ostatniego pozwolenia na budowę – mówi Dariusz Kostaniak.
Jak jednak wynika z dostępnych informacji, różnica sięga może już kwoty 560 mln zł brutto. O zwiększeniu środków decydować będą władze miasta. Nieoficjalnie usłyszeć można, że kwota ta nie budzi w kręgach miejskich przerażenia – wciąż też jest nadzieja, że będzie można wykorzystać środki unijne „uwolnione” z innych, bardziej opóźnionych projektów.
Słychać też, że kontynuowanie kontraktu byłoby dla stron korzystne. Po pierwsze, taniej nie będzie. Zerwanie umowy i nowy przetarg oznacza nowe opóźnienia i przede wszystkim jeszcze wyższe koszty z uwagi na ryzyka kursowe, inflację oraz niekontrolowany wzrost cen materiałów. Już teraz, wg szacunków, nowy przetarg oznaczałby konieczność dopłaty nawet 1,2-1,3 mld zł.
Po drugie, przerwanie budowy miałoby niewyobrażalne konsekwencje w związku z już podjętymi działaniami. Uruchomiono procedury odszkodowawcze czy związane z prawem ograniczonego użytkowania – na chwilę obecną to koszty ok. 80-120 mln zł. Poza tym pojawia się groźba cofnięcia dotacji unijnych na tabor czy wcześniejsze odcinki II linii (stanowią one część większego projektu, jakim jest budowa całej II linii).
Ostatnia kwestia jest polityczna: po oddaniu odcinka wschodniego II linii na Bródno nastanie zastój w budowie metra. Najłatwiej i najszybciej uruchomić właśnie budowę obiecanego już odcinka na Karolin. Rozpoczęcie budowy III linii metra – o ile znajdą się środki – to kwestia kilku lat, zwłaszcza jeśli spojrzy się na problemy z Karolinem. Poza tym miasto zapowiadało realizację I odcinka w wersji oszczędnościowej – bez własnego zaplecza na Koziej Górce. Aby to jednak było możliwe, konieczna jest wpierw budowa STP na Karolinie.
Aktualizacja 6 września, godz. 20:30
Wojewoda mazowiecki
wydał we wtorek 6 września dwa kolejne pozwolenia na budowę. Obejmują one jedną z wentylatorni oraz część prac na Stacji Techniczno-Postojowej Karolin. Oznacza to, że Metro posiada już siedem niezbędnych pozwoleń, brakuje jeszcze dwóch.