Stołeczny Ratusz regularnie chwali się postępem prac przy budowie ostatniego, zachodniego odcinka II linii metra na Karolin. Ostatnio jednak powodów do informowania magistrat nie ma: na placach budowy od około dwóch tygodni niewiele się dzieje. Wykonawca przyznaje: napotkano problemy, a największym jest brak zapowiadanego aneksu na pokrycie rosnących kosztów. Władze miasta już pół roku temu twierdziły, że porozumienie jest na ostatniej prostej.
Wykonawca zajął i ogrodził już wszystkie place budowy, wprowadzono
zmiany w organizacji ruchu, w tym przenosiny pętli Os. Górczewska i zwężenia ul. Połczyńskiej. Rozmiary budowy – zwłaszcza na Karolinie, gdzie zaplanowano stację techniczno-postojową – robią wrażenie.
Nastał marazm na budowieSam postęp prac jednak już wrażenia nie robi. Obserwując place budowy, trudno nie odnieść wrażenia, że od około dwóch tygodni hula po nich wiatr. Oczywiście nie od strony formalnej, bowiem wykonawca markuje roboty (mówiąc np. o reorganizacji placu budowy).
Niedawno o sytuację na budowie metra pytany był Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. – Z rozmów, które prowadziłem, wynikała informacja, że jeden z dostawców produktu, który jest niezbędny do szalunków, ma przerwę w dostawach. To jeden z powodów, dla których na części kontraktu nie trwają prace – twierdził Michał Olszewski.
Aneks zapowiadany głośno pół roku temuPrzyczyn marazmu na budowie można jednak upatrywać gdzie indziej – to brak aneksu na pokrycie znacznego wzrostu kosztów inwestycji. Umowa – w formule projektuj i buduj – została podpisana w 2018 r. Od tamtej pory zmieniła się sytuacja rynkowa: przedłużyły się uzgodnienia i formalności, pojawiła się pandemia, następnie wybuchła wojna w Ukrainie, istotnym problemem jest inflacja. Różnica urosła do kwoty co najmniej 0,6 mld złotych przy kontrakcie o wartości ok. 1,6 mld zł. Pod koniec zeszłego roku Rafał Trzaskowski, w obecności wykonawcy,
ogłosił porozumienie ws. dopłaty – zapowiadano rychłe podpisanie aneksu.
Jak się okazuje, samego aneksu, choć minęło już pół roku od tamtych deklaracji, wciąż nie ma. – Jesteśmy gotowi do podpisania aneksu, ze strony wykonawcy miały zostać dostarczone dokumenty, które są niezbędne do podpisania aneksu. Wszystkie kwestie, które były dotychczas sporne, są wyjaśnione, a tekst aneksu jest uzgodniony – odpowiada Michał Olszewski. Jednocześnie przekonuje, że roboty są niezależne od aneksu, a wykonawcę wiąże pierwotny kontrakt.
Wykonawca czeka na porozumienieO sytuację na budowie oraz słowa wiceprezydenta Olszewskiego zapytaliśmy wykonawcę. – Firma Gülermak napotkała przeszkody w realizacji metra na Bemowie. Kluczową kwestią jest obecnie brak aneksu do obowiązującej umowy. Mimo tego, Gülermak z pełnym zaangażowaniem wypełnia wszystkie zobowiązania. Dostarczyliśmy Zamawiającemu wszelkie niezbędne dokumenty. Nie istnieją więc żadne przeszkody, które uniemożliwiają podpisanie aneksu – informuje lakonicznie Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy, firmy Gülermak.
Nie trudno zauważyć, że w interesie wykonawcy nie jest blokowanie aneksu – na razie wzrost kosztów musi wciąż kredytować z własnej kieszeni. To sugeruje blokadę po stronie miejskich instytucji czy spółek.
Pierwotnie budowa tego odcinka miała zakończyć się w 2022 r. W I kwartale tego roku
miasto mówiło o 2026 r. Na razie trudno wyrokować, czy będzie to realne.