Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła dzisiaj odwołanie chińskiej firmy Sinohydro od wyniku przetargu na projekt i budowę ostatniego, zachodniego odcinka II linii metra od stacji C4 Powstańców Śląskich do stacji C1 Połczyńska wraz z zapleczem na Morach. Tym samym zniknęła jedna z przeszkód przed podpisaniem umowy ze zwycięzcą przetargu – konsorcjum firm Astaldi i Gulermak.
Przedmiotem zamówienia jest
projekt i budowa ostatniego, zachodniego odcinka II linii metra – od stacji C4 Powstańców Śląskich do stacji C1 Połczyńska wraz ze Stacją Techniczno-Postojową na Morach. Na 3,92-kilometrowym odcinku przewidziano trzy nowe stacje. Więcej o założeniach inwestycji – w tym wystroju – piszemy
tutaj. W postępowaniu
wpłynęły dwie oferty. Metro Warszawskie
rozstrzygnęło przetarg w czerwcu, wybierając ofertę złożoną przez konsorcjum firm Astaldi i Gulermak za 1,623 mld zł brutto. Konieczne były jednak
zmiany w budżecie miasta, gdyż obie oferty o ponad 400 mln zł przekraczały zaplanowaną kwotę.
Od wyniku przetargu
odwołała się chińska firma Sinohydro, która domagała się wykluczenia oferty złożonej przez zwycięskie konsorcjum firm Astaldi i Gulermak. Chińczycy argumentowali, że włoska i turecka firmy zawarły niedozwolone antykonkurencykjne porozumienie – odwołujący twierdził, że firmy Astaldi i Gulermak złożyły ofertę jako konsorcjum, pomimo że byłyby w stanie samodzielnie złożyć oferty z realną szansą na wygranie przetargu, a tym samym wyeliminowali konkurencję pomiędzy sobą ze szkodą dla zamawiającego.
Dzisiaj (19 lipca) Krajowa Izba Odwoławcza zajęła się odwołaniem. Jak się dowiedzieliśmy, zostało ono oddalone z korzyścią dla Metra Warszawskiego. Chińczykom przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Okręgowego, które mogą złożyć w terminie siedmiu dni od otrzymania pisemnego uzasadnienia. Zanim Metro Warszawskie będzie mogło wybrać ofertę, przetarg musi przejść jeszcze kontrolę uprzednią prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.