Wciąż nie wiadomo, kiedy ukończony wschodni-północny odcinek II linii metra na Targówek będzie mógł zostać udostępniony pasażerom. Służby wojewody cały czas dopatrują się braków w składanej dokumentacji i jeszcze nie rozpoczęły odbiorów nowych stacji i wentylatorni.
Budowa odcinka wschodniego-północnego II linii metra na Targówek – ze stacjami C16 Szwedzka, C17 Targówek Mieszkaniowy i C18 Trocka – zakończyła w maju. Zanim nowy odcinek zostanie udostępniony pasażerom, Metro Warszawskie musi uzyskać pozwolenia na użytkowanie dla wszystkich stacji i wentylatorni. Ostatnie wnioski o wydanie takich pozwoleń inwestor złożył w czerwcu.
Dalej są braki?Jeszcze w lipcu
informowaliśmy, że najdalsze terminy na „zajęcie stanowiska” służby wojewody wyznaczyły „do 18 sierpnia”. W dalszym ciągu jednak nie przybliżyliśmy się do informacji o możliwym terminie udostępnienia nowych przystanków podróżnym. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wciąż nie przyjął bowiem żadnego wniosku inwestora. – Po sprawdzeniu dostarczonych wniosków o pozwolenie na użytkowanie MWINB stwierdził istotne braki w dokumentacji i wezwał inwestora do ich uzupełnienia. Wśród stwierdzonych braków i nieścisłości w dokumentacji złożonej przez Inwestora jest brak m.in.: oświadczeń kierowników budowy, protokołów badań i sprawdzeń, rysunków w projekcie budowlanym zawierających zmiany wprowadzone podczas realizacji inwestycji – informuje Ewa Filipowicz, rzecznik wojewody.
W przypadku stacji C16 Szwedzka inwestor złożył poprawione dokumenty 9 sierpnia, ale zdaniem WNIB-u w dalszym ciągu są one niekompletne. Podobnie jest z dokumentacją złożoną 22 lipca dla stacji C17 Targówek Mieszkaniowy, 2 sierpnia dla stacji C18 Trocka i 9 sierpnia dla wentylatorni V18. Ponadto, 23 i 29 lipca WINB wezwał inwestora do uzupełnienia braków w dokumentacji odpowiednio dla wentylatorni V16 i V17, co powinno nastąpić w ciągu 30 dni od otrzymania postanowienia. Wciąż jednak – zdaniem WINB – poprawione wnioski nie zostały złożone.
Wojewoda zwleka?
Po stronie miasta spotkać można opinie, że służby wojewody grają na czas – tym bardziej w świetle wcześniej pojawiających się informacji o niedoborach kadrowych w szeregach WINB. Przykładowo służby podległe wojewodzie wystąpiły do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego o jednoznaczne stanowisko, czy wskazane przez niego zastrzeżenia – zawarte w opinii, w której PPIS wprost nie sprzeciwia się dopuszczeniu do użytkowania jednej ze stacji – stanowią (bądź nie) uwagi w rozumieniu prawa budowlanego (PPIS jest zobowiązany do zajęcia stanowiska ws. zgodności wykonania obiektu budowlanego z projektem budowlanym). Wszystko drogą pisemną, co oczywiście zajmuje czas.
Jak wynika z postanowień WINB, do których dotarliśmy, inwestor składał wymienione wcześniej przez rzecznik wojewody oświadczenia kierownika budowy, protokoły i rysunki, ale wg służb wojewody nie są one „właściwe” bądź „prawidłowe”. Przykładowo, oświadczenie kierownika budowy odnosi się tylko do zmian wykazanych na kopiach rysunków z zatwierdzonego projektu budowlanego, a powinno – jak wskazuje WINB – również odnosić się do opisowego wykazu zmian. Ponadto projektant powinien wypowiedzieć się co do zgodności wprowadzonych odstępstw z obowiązującymi przepisami i zasadami wiedzy technicznej – nie tylko dla wykazu zmian, ale i dla rysunków. WINB wskazuje też np., że protokół inwestorki nie został sporządzony prawidłowo, gdyż brakuje niektórych podpisów uczestników procesu budowlanego pełniących samodzielne funkcje techniczne.
Kontrola się jeszcze nie rozpoczęła
Jak informują służby wojewody dopiero po złożeniu „kompletnej dokumentacji odbiorowej” – takiej, która spełni oczekiwania i wymagania WINB – będzie możliwe przeprowadzenie obowiązkowej kontroli, której celem jest potwierdzenie zgodności obiektu budowlanego z projektem zatwierdzonym przez wojewodę mazowieckiego. Kontrola powinna zostać przeprowadzona w ciągu 21 dni.
Kolejny już, tym razem wrześniowy termin rozpoczęcia przewozów może okazać się niebawem mało realny. Nieczynne stacje to
spory problem dla Metra Warszawskiego. Spółka już teraz ponosi koszty utrzymania, dostaw energii czy zatrudnienia nowych pracowników.