Otwarte w zeszłym roku trzy stacje metra na Woli zachwycały wystrojem. Z perspektywy czasu można ocenić, że niektóre materiały i rozwiązania są złej jakości bądź nieprzemyślane. Na stacjach zrobiło się miejscami brudno i ciemno. Najbardziej widać to na efektownej Płockiej.
Trzy nowe stacje – C6 Księcia Janusza, C7 Młynów i C8 Płocka – zostały włączone do ruchu w kwietniu zeszłego roku. Każda z nich wyróżnia się wystrojem, zastosowano tu szereg nowych rozwiązań. Są barwne neony, podświetlane tafle szkła czy wreszcie, na Płockiej, miedziane okładziny.
Białe lastryko pęka i łapie brud
Na peronach po raz pierwszy w warszawskim metrze położono białe lastryko. Wcześniej standardem był granit. Jednym z już widocznych problemów są pęknięcia płytek, idące przez całą szerokość stacji – obiekt pracuje, ale nie powinno to skutkować uszkodzeniem materiału. – Wszelkie ujawnione do tej pory usterki są monitorowane i na bieżąco zgłaszane wykonawcy. Wykonawca jest w trakcie usuwania zgłoszonej wady – informuje Anna Bartoń, rzecznik prasowy Metra Warszawskiego.
Przede wszystkim jednak nie sprawdził się sam materiał. Posadzka jest miejscami zabrudzona i niedoczyszczona, widać zacieki – niektóre plamy mogą pochodzić jeszcze z czasów budowy. – Materiał zastosowany na tych stacjach jest jaśniejszy od tych do tej pory stosowanych i ma tendencję do większego wchłaniania zabrudzeń. Posadzki są poddawane codziennemu czyszczeniu, przy użyciu środków zgodnie ze wskazaniami wykonawcy, zaś wszelkie usterki, w tym plamy i przebarwienia zgłaszane są w ramach obowiązującej rękojmi – przekonuje Bartoń.
Problem z panelami miedzianymi
Ogólnie najwięcej problemów widać na Płockiej. Ściany są obłożone miedzianymi panelami w różnych odcieniach. Te zaczęły korodować, pojawiły się przebarwienia, choć na etapie budowy zapewniano, że materiał będzie odpowiednio zabezpieczony przed utlenianiem i procesem patynowienia. Jak zapewnia Metro, panele miedziane zostały wykonane zgodnie z dokumentacją ppracowni projektowej Kazimierski & Ryba – przed wpływem czynników zewnętrznych chronić je miała warstwa wosku. – Po rozpoczęciu eksploatacji odcinka wolskiego służby techniczne Metra Warszawskiego zgłosiły w ramach rękojmi na roboty budowlane wadę, polegającą na ponadnormatywnym przebarwieniu paneli miedzianych. Zlecona została ekspertyza techniczna mająca określić przyczyny powstania opisanych powyżej zmian powierzchni miedzianych paneli ściennych na stacji metra Płocka – informuje Anna Bartoń.
Spółka jednocześnie odrzuca sugestie, że do odbarwiania paneli mogło przyczynić się niewłaściwe utrzymanie. – Metro Warszawskie nie zgadza się ze stwierdzeniem, iż proces patynowienia wynika z niewłaściwej konserwacji, gdyż temu procesowi podlega także ściana zatorowa oraz miejsca niedostępne, na dużej wysokości, gdzie służby sprzątające nie prowadziły czyszczenia – przekonuje Anna Bartoń.
Iluminacja kurzu
Na tym jednak problemy się nie kończą: wychodzą uszczelki spomiędzy szklanych paneli, którymi obłożone są ściany ciągów schodów, łączących perony z antresolami. Poza tym całkowicie nieprzemyślane okazało się oświetlenie na peronie stacji Płocka. Oprawy ukryto za szklanymi mlecznymi panelami. Te, z uwagi na nieszczelność, idealnie zbierają pełno kurzu, którego w metrze – zwłaszcza przy ruchu powietrza – jest sporo. Po ponad roku eksploatacji szklane panele zrobiły się one niemiłosiernie brudne – oświetlenie idealnie teraz podświetla kurz. Na peronie przez to jest znacznie ciemniej.
Metro nie odpowiedziało na pytania, jakie działania podejmuje w sprawie oświetlenia. Jednak po naszych pytaniach rozpoczął się proces czyszczenia. To żmudna praca, gdyż wymaga rozstawiania rusztowań w porze nocnej.
Na stacjach nie działa też oświetlenie posadzkowe. Metro zapewnia jednak, że „tak ma być” – projektanci przyjęli, nie wiedzieć czemu, odmienne rozwiązania od wcześniej stosowanych na odcinku centralnym i wschodnio-północnym II linii. – Oświetlenie posadzkowe jest elementem oświetlenia ewakuacyjnego i zgodnie z projektem pracuje „na ciemno”. Oświetlenie jest załączane automatycznie w momencie wykrycia przez system zasilania awaryjnego – wyjaśnia rzeczniczka spółki.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.