Dzisiaj na sesji Rady Miasta procedowano uchwały w sprawie nazw budowanych stacji metra na odcinkach w kierunku Woli i Targówka. Przyjęto nazwy dla stacji Płocka, Młynów, Księcia Janusza, Szwedzka, Trocka. Problem pojawił się przy Targówku, gdzie już pojawiły się tablice z nazwą, w związku z wnioskiem o zmianę nazwy na Targówek Mieszkaniowy.
Rada Miasta – po kilkuletniej dyskusji na różnych komisjach – wreszcie przyjęła nazwy dla budowanych obecnie stacji na odcinku na Wolę i wschodnim-północnym na Targówek. W kierunku zachodnim przyjęto nazwy Młynów dla stacji C7 i Księcia Janusza dla stacji C6. Dyskusja pojawiła się przy stacji C8. Jeden z wniosków dotyczył nadania jej nazwy Wolska, ale ostatecznie Rada Miasta zatwierdziła dotychczasową nazwę roboczą – Płocka.
W kierunku wschodnim-północnym przyjęto nazwy Szwedzka dla stacji C16 i Trocka dla stacji C18. Dużo dyskusji dotyczyło stacji pośredniej C17, która do tej pory funkcjonowała pod roboczą nazwą Targówek. – Komisja ds. nazewnictwa podczas I czytania przyjęła poprawkę, która przedstawia zupełnie nową propozycję nazwy – powiedziała Anna Nehrebecka, przewodnicząca komisji ds. nazewnictwa. Zgodnie z tą poprawką stacja C17 o roboczej nazwie Targówek miałaby nazywać się Targówek Mieszkaniowy. – Przyjęcie poprawki będzie skutkowało zwróceniem uchwały do wnioskodawcy, będzie musiała ona zostać zaopiniowana ponownie przez wszystkie gremia – wskazała Nehrebecka.
Jak wskazywali radni, nazwa Targówek może być myląca. – Być może dla osób niemieszkających w tej części Warszawy poprawka nie ma znaczenia, a wręcz wprowadza nazwę trudniejszą. Uzasadnienie wynika z tego, że nazwa Targówek to nazwa całej dzielnicy, w której znajdzie się w sumie pięć stacji – wskazała radna Iwona Wujastyk (PO). – Na I linii mamy odniesienia do osiedli. Proponowana nazwa również odpowiada nazwie osiedla, w centrum którego znajdzie się stacja – dodała radna. Zauważyła zarazem, że stacja nie znajdzie się w centrum samej dzielnicy. Powoływała się też na opinię radnych dzielnicy.
Problem w tym, że na odcinku wschodnim-północnym są już prowadzone
zaawansowane prace wykończeniowe. Pojawiły się tablice i inne elementy systemu informacji pasażerskiej z nazwą stacji Targówek. Zwrócił na to uwagę radny Maciej Binkowski (PiS), który pytał się o koszty wymiany oznaczeń.
Radny Filip Frąckowiak wskazywał, że zamontowane tablice formalnie nie istnieją dla rady i nazwał je samowolą. – Otrzymałem informację od pani wiceprezydent Kaznowskiej, że chodziło o tablice testowe po to, by sprawdzić, jak będą wyglądały. Zamontowane zostały na koszt wykonawcy i z jego inicjatywy – zapewnił obecny na sesji wiceprezydent Paweł Rabiej. – Potwierdzam. Wykonawca ma prawo do testów rozwiązań materiałowych i montażowych. Miasta za to nie płaci. Produkcja seryjna tablic zacznie się po podjęciu uchwały przez Radę. Miasto od wykonawcy odbiera produkt końcowy, jakim jest wybudowane metro – zapewniała potem Renata Kaznowska, która wcześniej zajmowała się transportem.
Za poprawką zmieniającą nazwę na Targówek Mieszkaniowych zagłosowało 47 radnych, 10 było przeciw, a dwie osoby się wstrzymały. Następnie radni przegłosowali za odesłaniem poprawki do wnioskodawcy. Oznacza to, że pięć nazw zostało przyjętych, a w przypadku stacji C17 jeszcze raz konieczne będzie uzyskanie wszelkich opinii, w tym dzielnicy i Zespołu Nazewnictwa Miejskiego.
Wykonawca zapewnia, że tablice zostaną wymienione na jego koszt. – Zgodnie z harmonogramem dotarliśmy do etapu, w którym konieczne było wykonanie oznaczeń m.in. dla testów sytemu, w tym skrajni. Użyto więc nazw roboczych. Jeśli otrzymamy nowe, zostaną one zmienione – zapewnia Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy firmy Astaldi.