Czy Krakowowi starczy zapału, żeby stać się drugim polskim miastem z systemem metra? Radni, respektując wolę mieszkańców wyrażoną w referendum, zabiegają o wsparcie rządu. – To skomplikowane. Dzisiaj krakowianie i Małopolanie zainteresowani są płynnym dojazdem drogami – odpowiada Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa, który związany jest z ziemią krakowską.
W 2014 r. mieszkańcy Krakowa opowiedzieli się w lokalnym referendum za realizacją metra. Niedawno eksperci, działający na zlecenie Krakowa, zarekomendowali miastu realizację linii lekkiego metra w osi wschód-zachód wraz z prostopadłymi połączeniami metrobusowymi. Do dalszych analiz
wskazano dwa warianty. Pierwszy z nich zakłada budowę linii lekkiego metra na trasie z Nowej Huty do Bronowic, z tunelem pod centrum i taborem zbliżonym do tramwajowego. Równocześnie miałaby powstać prostopadła trasa metrobusu o długości ok. 20 km. Inwestycje wyceniono na 8 mld zł. Drugi wariant obejmuje rozbudowę sieci tramwajowej z jednoczesną budową tunelu pod Rynkiem. Wartość projektu w tym wariancie wyceniono na 3 mld zł.
Realizacja ewentualnych inwestycji to dosyć odległa perspektywa. Jeśli wybrane zostałoby lekkie metro, odcinki pod Starym Miastem oraz w kierunku Nowej Huty mogłyby zostać zrealizowane w latach 2021-2031. Drugi etap – od centrum do Bronowic – przypadałby na lata 2031-2034. Realizacja metrobusu z północy na południe to z kolei lata 2020-2022. Jeśli natomiast miasto zdecydowałoby się na rozwój szybkiego tramwaju, to tunel pod Starym Miastem mógłby powstać w latach 2025-2034.
Jednym z problemów jest zapewnienie finansowania dla tak ogromnej inwestycji, Dlatego też krakowscy radni zabiegają o to, by rząd wpisał projekt metra na listę Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych. Pomysł zdaje się nie mieć jednak wsparcia władz centralnych. – To skomplikowane. Dzisiaj krakowianie i Małopolanie zainteresowani są płynnym dojazdem drogami. Chcą działania ringu wokół Krakowa, czyli żeby domknięto północną obwodnicę z S7 – odpowiada
w Radiu Kraków minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, który wywodzi się z ziemi krakowskiej.
Jak podkreśla Adamczyk, o metrze warto rozmawiać, ale konieczne są dalsze analizy. Jego zdaniem jednak lepszym rozwiązaniem jest rozwój Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. – Jest tańsza, możliwa do realizacji w bliższym terminie – mówi minister.
Priorytetem, zdaniem ministra Adamczyka, jest poprawa warunków ruchu i dobra komunikacja, dlatego przede wszystkim należy skupić się na rozbudowie układu drogowego. – Dzisiaj jesteśmy zaabsorbowani północną obwodnicą Krakowa, S7. Chcemy odkorkować Kraków. Musi żyć się tu lepiej. Tak było w Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu. My też możemy żyć godnie – podkreśla Andrzej Adamczyk.
Jednocześnie, pytany o szanse wpisania projektu metra na listę Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych, odbija piłeczkę do poprzedników. – EFIS, w który miałaby być wpisana ta inwestycja, jest otwarty od 2014 roku. Co robili wówczas politycy PO? Co robili radni PO? Dlaczego nie szarpali swoich kolegów, żeby wpisali tę inwestycję do programu? – pyta minister. Jak dodaje, jeśli prezydent i rada miasta uznają projekt metra za słuszny, to mogą go zgłosić do funduszu.