Gnieźnieński PKS zlikwidował wszystkie kursy rozkładowe w okresie, kiedy zarządzał nim już syndyk masy upadłościowej – wskazuje Ministerstwo Infrastruktury. Z ramienia Skarbu Państwa nadzorowało ono działalność tego przewoźnika. W styczniu sąd ogłosił jego upadłość.
Na początku maja
swoją działalność w zakresie komunikacji regularnej zakończył PKS Gniezno. Rezygnacja z obsługi połączeń przez tego przewoźnika jest o tyle symptomatyczna, że spółka była jednym z ostatnich przedsiębiorstw tego typu należących do Skarbu Państwa. Od kilku lat podlegało ono Ministerstwu Infrastruktury, które obecnie mocno akcentuje kwestię niedostatków oferty transportu autobusowego na obszarach poza dużymi miastami.
W styczniu sąd zadecydował o upadłości likwidacyjnejResort zwraca przy tym uwagę, że od kilku miesięcy nie miał realnego wpływu na działalność Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej z Gniezna. – Postanowieniem z 31 stycznia 2019 r. X Wydział Gospodarczy do Spraw Upadłościowych i Restrukturyzacyjnych Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto ogłosił upadłość dłużnika PKS w Gnieźnie Sp. z o.o. obejmującą likwidację jego majątku – mówi Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury. Sąd wyznaczył wówczas syndyka masy upadłościowej, który prowadził wszelkie sprawy związane ze zbyciem majątku i zakończeniem działalności spółki.
Problemy PKS nie zaczęły się jednak oczywiście dopiero wraz ze styczniowym postanowieniem sądu – to było tylko finałem toczących się od długiego czasu spraw związanych z zadłużeniem przewoźnika. Rzecznik MI nie odpowiedział nam wprost na pytanie, czy w opinii właściciela PKS Gniezno spółka ta była wcześniej zarządzana w sposób właściwy. Zwrócił on jednak uwagę, że problem wykluczenia komunikacyjnego pogłębia się nie tylko w rejonie Gniezna.
Czy przygotowane projekty ustaw nie są spóźnione? W opinii naszego rozmówcy mają go rozwiązać
dwa przygotowane przez MI projekty aktów prawnych. – Projekt ustawy o funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej został 7 maja przyjęty przez Radę Ministrów i przesłany do Parlamentu – przypomniał. Nie odniósł się natomiast do naszego pytania, czy wobec przyjęcia dokumentu już po upadku państwowego przewoźnika prac nad nim nie należy uznać za spóźnione względem potrzeb.
– Projekt ustawy o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym oraz niektórych innych ustaw znajduje się zaś na etapie prac rządowych – relacjonuje Szymon Huptyś. – Jest on dostępny na stronie Rządowego Centrum Legislacji – dodaje.