Stanowisko Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze: kwestia hulajnóg elektrycznych powinna zostać uregulowana w inny sposób, niż proponuje to nowa ustawa. O tym, jakie uwagi i sugestie mieliby działacze społeczni do tego środka mobilności, opowiadały podczas Kongresu Transportu Publicznego członkinie tego stowarzyszenia: Marta Wójcicka i Barbara Jędrzejczyk.
− Zaproponowaliśmy sporo uwag do ustawy mającej wreszcie uregulować kwestię hulajnóg elektronicznych i innych urządzeń transportu osobistego. Powinny istnieć system licencyjny, homologacja, ograniczenie wiekowe. Lista naszych postulatów jest w tym zakresie długa i można się z nią zapoznać na naszej stronie – mówiła Marta Wójcicka, członkini warszawskiego Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i aktywistka Koduj dla Polski.
Niedoskonałość ustawy polega również na tym, że została wprowadzona bardzo późno. Hulajnogi jeżdżą po naszych ulicach od listopada ubiegłego roku, a legislator dopiero proponuje ramy wyznaczające bezpieczne z nich korzystanie. Zdaniem Barbary Jędrzejczyk, aktywistki i licencjonowanej przewodniczki po Warszawie, producenci korzystali z umożliwionej im samowoli.
− Jeśli producentowi pozwala się na dowolność, to dlaczego ma jej nie eksploatować. Efekt tego jest taki, że przestrzeń miejska jest coraz bardziej zaśmiecona. Pamiętajmy, że cały czas rozmawiamy tylko o hulajnogach, a przecież istnieją inne UTO. Nie są być może jeszcze tak popularne, ale z pewnością będą zyskiwały rozgłos w przyszłości oraz zajmowały następny fragment przestrzeni. Czy ustawodawca ma w tej chwili jakiś pomysł, jak zgodnie z prawem korzystać z tych urządzeń? Z tego co wiem, nie – mówiła aktywistka.
Ekologiczne pojazdy?
Nie ma jasności również co do rzeczywistej korzyści dla środowiska płynącej z UTO. Dane, którymi dysponujemy obecnie, mówią o bardzo krótkiej „żywotności” hulajnogi używanej szeringowo. Jeden z producentów mówił tu nawet o trzydziestu dniach. – Te informacje są przerażające. Do tego dochodzi jeszcze problem baterii i ich utylizacji. W Polsce według mojej wiedzy dotychczas nie było firmy, która zajmowałaby się utylizacją tych odpadów. Jeden z producentów, z którymi prowadziliśmy rozmowy w pierwszej połowie bieżącego roku, na pytanie o liczbę niezdatnych do użytku hulajnóg, które zostały już zutylizowane, odpowiedział: „żadna”. Nie mamy więc pojęcia, co dzieje się ze „zużytymi” pojazdami – dodaje Barbara Jędrzejczyk. Efekt jest taki, że rozwiązanie, które powinno być ekologiczne, nagle okazuje się czymś rodzącym problemy. Mało mówi się też o cichym „bohaterze” współdzielonych hulajnóg, czyli o samochodach, które nocami transportują pojazdy z miejsca na miejsce. − Są to auta spalinowe, diesle, półciężarówki. Przez kilka godzin takie pojazdy krążą po mieście, emitując spaliny – mówi Marta Wójcicka.
Opłata za przestrzeń: potrzebna czy zbędna?
− Przeszkodą w uregulowaniu przepisów obejmujących hulajnogi jest też brak dostatecznych danych. Producenci bardzo niechętnie dzielą się swoimi statystykami. Rzadko dowiadujemy się, ile dni funkcjonuje jedna hulajnoga zanim zostanie wyeksploatowana, ile kosztowała jej produkcja albo gdzie zostaną zutylizowane baterie. Dlatego też ciężko ustalić, jaki jest wpływ tych pojazdów na środowisko i jaka opłata miałaby być pobierana za zajmowanie przez UTO przestrzeni miejskiej. Niezależnie jednak od tego, czy miałaby ona wynosić 3 czy 8 zł za godzinę, powinna zostać nałożona.
Dokładna analiza danych i kalkulacja opłat powinna leżeć w gestii samorządów. Celem, jaki przyświeca Stowarzyszeniu Miasto Jest Nasze jest identyfikowanie takich problemów i zachęcanie do konsultacji społecznych. − Rozumiemy, że producenci e-hulajnóg nie prowadzą takich sondaży lub w swoich założeniach nie uwzględniają potrzeb na przykład osób niepełnosprawnych. Chcemy inicjować dialog i wskazywać na problemy, które muszą zostać rozwiązane – dodała na koniec Marta Wójcicka.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.