Dzięki przynależności do Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii znacznie łatwiej nam zapewniać mieszkańcom atrakcyjną ofertę komunikacji zbiorowej – mówi zastępca burmistrza Mikołowa Mateusz Handel. Korzyści mają charakter nie tylko finansowy, ale i organizacyjny. Zdaniem samorządowca rząd powinien umożliwić powstawanie podobnych związków metropolitalnych także w innych aglomeracjach.
Mikołów to 40-tysięczną gmina miejska, położona między Katowicami, Gliwicami i Tychami. Dojazdy do tych właśnie ośrodków należą do najważniejszych potrzeb transportowych mieszkańców. Przedstawiciel samorządu podzielił się swoimi doświadczeniami podczas VII Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach, organizowanego przez Instytut Studiów Wschodnich pod patronatem ZDG TOR.
Jednym z głównych zadań metropolii jest organizacja transportu. Do GZM należy 41 gmin, ale związek ma też podpisane umowy z kilkunastoma innymi samorządami. Łącznie komunikacja metropolitalna obsługuje 56 gmin i ponad 2,5 mln ludzi. Jak uzgodnić potrzeby tak dużej liczby graczy? – Mając doświadczenia sprzed 2018 r., pamiętam, że organizacja transportu zawsze napotykała problemy. Po 4 latach sytuacja nie jest jeszcze idealna, ale zmian na lepsze jest wiele – stwierdził Handel.
Metrolinie – szybciej i taniej (dla miasta)
Pierwszym krokiem było zastanowienie nad sposobami zachęcenia mieszkańców do korzystania z transportu zbiorowego i nad budową niezbędnej infrastruktury. – Oparliśmy się na pięciu założeniach. Transport zbiorowy musi być niezawodny, kursować często (najlepiej, by podróżny nie musiał w ogóle sprawdzać rozkładu jazdy), komfortowy, ekologiczny i ekonomiczny. Tylko wtedy będzie odpowiednią alternatywą dla ruchu samochodowego – uznał samorządowiec. Odpowiedzią na te potrzeby stały się szybkie linie autobusowe między największymi miastami – tzw.
metrolinie, z których pierwsze uruchomiono w ubiegłym roku.
– Takie rozwiązanie odciąża nasz budżet miejski, ponieważ metrolinie są zadaniem własnym metropolii. Pozwoliło nam też zwiększyć częstotliwość obsługi innych tras – wymienił korzyści wiceburmistrz. Docelowo będzie można przy ich pomocy dostać się z dowolnego punktu metropolii do innego w czasie nie dłuższym, niż godzina. Na razie jest ich 14, a cała sieć ma liczyć 41.
Większe możliwości dla kolei
Metropolia stawia też na transport szynowy. GZM złożył 10 wniosków do programu Kolej Plus. Jeden z nich dotyczy modernizacji obsługującej gminę Mikołów linii kolejowej Katowice – Orzesze. Jej przepustowość ma zostać zwiększona, a w Mikołowie mają powstać dwa nowe przystanki. – Dostępność komunikacyjna zostałaby więc znacznie poprawiona. Czekamy z niecierpliwością na wyniki konkursu, które miały zostać ogłoszone jeszcze w lutym – zadeklarował Handel.
GZM zapewnił wkład własny do inwestycji, którego miasto wielkości Mikołowa nie byłoby w stanie zgromadzić samodzielnie. – Nawet przy 70% dofinansowania nie byłoby nas na to stać. Przewidywany koszt modernizacji linii Katowice – Mikołów – Orzesze to 440 mln zł, a budżet Mikołowa na inwestycje to 30 mln zł. 250 mln zł to wielkość całego budżetu miejskiego – wyliczał samorządowiec.
Integracja taryfowa: razem łatwiej
Na tym korzyści się nie kończą. Metropolia finansuje też darmową komunikację miejską dla dzieci i młodzieży do 16. roku życia, co wpływa na zmniejszenie ruchu samochodowego. – Ważnym elementem naszej oferty jest też metrobilet, na którym można podróżować autobusem, tramwajem, trolejbusem i pociągiem Kolei Śląskich. Można go kupić także poprzez aplikację mobilną – poinformował Handel.
– Jeśli chodzi o transport zbiorowy, jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji. Uważam, że metropolie podobne do GZM powinny powstawać też w innych częściach Polski – stwierdził wiceburmistrz Mikołowa.