Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydało prawomocną i ostateczną decyzję w sprawie olsztyńskiego dworca i przychyliło się do decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jak tłumaczy resort, „wartości posiadane przez kompleks są niewystarczające do objęcia go ochroną prawną”. To przybliża do planów PKP SA i właściciela dworca autobusowego, którzy optują za zburzeniem obecnego zespołu budynków. W zamian powstać ma znacznie mniejszy dworzec kolejowy oraz centrum haqndlowe z kilkoma stanowiskami autobusowymi schowanymi w podziemiu.
W Olsztynie toczy się batalia organizacji społecznych z kolejarzami i Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków o zachowanie obecnego kompleksu budynków dworca Olsztyn Główny. Wojewódzki Konserwator Zabytków po raz trzeci uznał, że obiekty nie zasługują na ochronę prawną. Od tej decyzji organizacje społeczne odwołały się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które właśnie wydało decyzję w sprawie.
Odmowa objęcia ochroną Resort przypomniał postanowienie konserwatora zabytków, w którym określono, że wartości posiadane przez kompleks dworcowy w Olsztynie są niewystarczające do objęcia go ochroną prawną poprzez wpis do rejestru zabytków. – Ocena wartości historycznych, naukowych i artystycznych obiektu, wymaga zastosowania kryteriów pomocniczych waloryzujących poprzez nowatorstwo technologiczne i architektoniczne, dobrej jakości materiały, uznanie współczesnych, gdyż takie elementy definiują udane dzieła architektury, wyróżniające się wśród stypizowanych realizacji PRL będących wypadkową ograniczeń ekonomicznych i technologicznych – czytamy w piśmie z Ministerstwa. Podkreśliło ono, że na tej właśnie podstawie konserwator stwierdził, że wprawdzie pod względem historycznym i naukowym kompleks budowlany jest świadectwem twórczości architekta Zygmunta Kłopockiego i elementem historii Olsztyna, jednakże nie oznacza to, że posiada ponadprzeciętną wartość historyczną.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, opierając się na postanowieniu wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz zgromadzonego materiału wydało decyzję, w której przyznało słuszność decyzji. Określono, że jest ona merytorycznie słuszna i nie narusza prawa. – Materiał dowodowy, opisany w treści zaskarżonej decyzji, odzwierciedla przywołane w tej decyzji ustalenia stanu faktycznego i został prawidłowo oceniony przez organ konserwatorski – czytamy.
Olsztyński dworzec „nie jest wyjątkowy” W piśmie przytoczono opinię ekspertów – w tym dostarczonych przez spółkę Dworzec Nieruchomości, właściciela części autobusowej – którzy porównali olsztyński dworzec do innych realizacji doby modernizmu. – Uznali oni, że zespół dworcowy w Olsztynie nie jest nośnikiem wyjątkowych wartości zabytkowych. Kompleks dworcowy w Olsztynie określono jako czytelny i reprezentatywny przykład trendów w architekturze lat 60. i 70. XX w., a jednocześnie zidentyfikowano jako standardową realizację doby PRL – wyjaśnia Ministerstwo. Ponadto zaliczenie realizacji do spuścizny architekta Zygmunta Kłopockiego nie podnosi rangi architektonicznej omawianego zespołu.
Dokonano także oceny walorów przestrzennych kompleksu budynków, zwracając uwagę na zachowanie dominanty w miejscu budynku biurowego. Resort uznał, że nie jest konieczne bezwzględne zachowanie tego obiektu. W dodatku podkreślono, przywołując zasadę „złotego podziału” Le Corbusiera, że w wydaniu olsztyńskim biurowcowi brak jest lekkości.
Dużo uwagi poświęcono przekształceniom dworca, które nastąpiły na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Zdaniem resortu zatarły one pierwotny układ przestrzenny wnętrz oraz wyraz architektoniczny zespołu. – Zespół budowlany jest charakterystycznym lecz przeciętnym przykładem architektury doby PRL, a dokonane w nim przekształcenia dodatkowo zdegradowały pierwotny wyraz architektoniczny oraz obniżyły reprezentację autentycznych rozwiązań projektowych. Zespół ten posiada nikłe wartości historyczne jako symbol rozwoju Olsztyna – czytamy w uzasadnieniu. Podkreślono, że posiada w dodatku nikłe wartości historyczne jako symbol rozwoju Olsztyna, bowiem zmiany społeczne i uprzemysłowienie tego miasta oraz wynikające z tego dawne potrzeby komunikacyjne ludności nie stanowią dobra, ani wydarzenia, które wymaga szczególnego upamiętnienia.
Zwrócono uwagę, że obiekty nie są ponadto realizacją, która wyznacza „nowe trendy w architekturze”, zaś zasada „złotego podziału” jest niewystarczającym argumentem za uznaniem zespołu za wyjątkowy.
Ochrona nie przywróci obiektowi dawnego blasku Organizacje społeczne w toku postępowania zwracały uwagę, że remont dworca nada lepszą estetykę temu miejscu, a sam budynek przestanie wreszcie straszyć. Ministerstwo, w wydanej przez siebie decyzji, przypomina, że nie może oceniać wartości obiektu „w jego fazie projektowej lub na podstawie niezachowanych rozwiązań pierwotnych, ani tym bardziej na podstawie projektów dotyczących przyszłych inwestycji”.
– Do rejestru zabytków wpisywany jest zabytek w formie istniejącej w momencie wydania decyzji administracyjnej. Stąd istotna jest ocena, jaki wpływ na oryginalną substancję zabytkową danego obiektu mają dokonane w nim przekształcenia. Przekształcenia są bowiem traktowane, jako nawarstwienia historyczne, trwale związane z tym obiektem, ponieważ wpis do rejestru zabytków nie daje narzędzi prawnych do skutecznego nakazania odtworzenia formy, czy wystroju zabytku sprzed daty tego wpisu – podkreśla resort. Sugerowany przez organizacje społeczne remont dworca, jak wyjaśnia Ministerstwo, jest sprzeczne z zasadą ochrony zabytków. – Nie uwzględnia stanu obecnego obiektu, dążąc do jego wtórnej kreacji i kolejnych ingerencji w substancję budowlaną – przypominano.
Czy to koniec batalii? Do sprawy odniósł się już prezydent miasta, Piotr Grzymowicz, który skomentował decyzję Ministerstwa. – Czy to definitywnie rozwiąże problem – czas pokaże, ale z pewnością bardzo zbliża inwestorów nowego dworca do finalnego rozwiązania. Trzymam kciuki i podzielam zdanie większości mieszkańców, że Olsztyn bardzo potrzebuje nowego, funkcjonalnego i na miarę naszych czasów, obiektu dworcowego – napisał.
Stronom przysługuje jeszcze możliwość zaskarżenia decyzji ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Mają na to 30 dni od daty dostarczenia dokumentu.
– Jest to niekorzystna sytuacja dla Olsztyna. Jednak najpierw musimy dokładnie zapoznać się z treścią uzasadnienia, a następnie zastanowimy się, czy dalsze działania mają sens – skomentowało Forum Rozwoju Olsztyna. Przypomnijmy, że organizacje społeczne wzniosły jakiś czas temu
nowy wniosek, w którym chcą wpisania do rejestru zabytków każdego z obiektów zespołu dworcowego osobno.
Jaki nowy dworzec?
Obecnie procedowana koncepcja kolei zakłada zburzenie istniejącego dworca kolejowego i zastąpienie go
znacznie mniejszą bryłą, a także budowę kładki na Zatorze. Kompleksowo zmodernizowany miałby zostać układ torów i peronów. Jednocześnie deweloper, który przejął spółkę PKS, zamierza w miejscu dworca autobusowego postawić kompleks handlowy – z
niewielką, podziemną przestrzenią dla autobusów (bez placu postojowego).
Niedawno PKP SA rozstrzygnęły
drugi przetarg na projektanta po raz czwarty. Dokumentację projektową przygotuje TPF.