Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze i think tank Klub Jagielloński złożyły w środę w sejmie petycję dotyczącą zasad organizacji transportu zbiorowego poza dużymi miastami, który jest jedną z wyborczych obietnic PiS-u. Rząd na razie przedstawił harmonogram prac ustawowych, które mają pozwolić na wydanie dodatkowych pieniędzy na ten cel, ale wciąż nie określił szczegółów planowanych rozwiązań.
– Pieniądze, o których się mówi, ok. 1,5 mld zł rocznie, naszym zdaniem wystarczą, by przywrócić dobry transport publiczny. Można to jednak zrobić na 3–, a można na „piątkę” – tłumaczył w środę pod sejmem szef Miasto Jest Nasze – Jan Mencwel.
Dzień wcześniej, po posiedzeniu rządu, na mityngu w Kancelarii Premiera
Mateusz Morawiecki i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedzieli, że stosowna ustawa ma zostać zaprezentowana za kilka dni, a prace legislacyjne nad nią miałyby się zakończyć do maja. Nieliczne szczegóły nowych rozwiązań zdradziła w zeszłym tygodniu rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Z budżetu ma zostać wydane dodatkowe 800 mln zł na dopłaty do usług transportowych, organizowanych przez powiaty. Razem z refundacją ulg ustawowych za bilety (już od lat regularnie wypłacanych) mają sprawić, że nierentowne linie będą opłacalne.
Piątka transportowa
MJN i Klub Jagielloński złożyły w Sejmie petycję, w której wskazali pięć zasad, którymi powinni się kierować organizatorzy odbudowywanego transportu publicznego.
Po pierwsze, transport powinien być organizowany na jednym szczeblu samorządu i powinny to być województwa, które już dziś organizują przewozy kolejowe. Według wnioskodawców dziś odpowiedzialność rozmywa się na szczeblach gminy, powiatu i województwa.
fot. JD
Po drugie, co wynika z pierwszego, transport kolejowy i autobusowy powinien być organizowany razem. Autobusy powinny kursować tam, gdzie nie ma kolei i dowozić pasażerów do stacji.
Po trzecie, transport powinien być tak zorganizowany, by być dopasowany do potrzeb pasażerów, a nie odwrotnie. – Między Olsztynem a Braniewem kursują pociągi, ale tylko trzy pary dziennie. Ostatni o 20.41. Ci, którzy kończą pracę później, zaopatrzą się w samochód, bo nie mają innego wyjścia – podał przykład Mencwel.
Po czwarte, każda organizowana linia powinna mieć cechy, które sprawią, że będzie wiarygodna dla pasażerów. Aktywiści i analitycy wymieniają m.in. co najmniej 4 pary połączeń między sąsiadującymi gminami, kursy przez cały tydzień, stabilny rozkład jazdy, tabor przystosowany do osób niesprawnych ruchowo, wspólny bilet.
Po piąte wreszcie. System nie powinien być finansowany, jak do tej pory, w dużej mierze przez dopłaty do ulg, a powinien być w całości dotacją celową dla samorządu z budżetu państwa. System dotacji powinien premiować te samorządy, które tworzą nowe połączenia, współpracują z sąsiednimi samorządami i otwierają dla pasażerów połączenia szkolne.
14 mln wykluczonych
Wnioskodawcy nazwali postulaty zawarte w tej petycji „piątką transportową”. Podczas konferencji pod sejmem podkreślono, że wykluczenie transportowe dotyczy dziś ok. 14 mln Polaków. Wskazano, że dotyczy to wszystkich, poza podziałami ideowymi i partyjnymi i walka z wykluczeniem transportowym leży w interesie zarówno rządu, jak i opozycji.