Niedawno do producentów w pełni niskopodłogowych tramwajów dołączył Modertrans, prezentując prototypową Gammę. Producent zdobył też pierwsze zamówienie – na 50 pojazdów dla MPK Poznań. – Małe jest piękne, ale przy dużym. Nie boimy się konkurencji i szanujemy ją – mówi Andrzej Bręczewski, prezes firmy Modertrans i dodaje, że firma nie zapomina o swoich „niszach”, czyli modernizacji pojazdów i częściowo niskopodłogowych tramwajach, które – gdy skończą się środki unijne – będą stanowiły atrakcyjną cenowo ofertę przy napiętych budżetach polskich miast.
Witold Urbanowicz, Rynek Kolejowy: Modertrans dopiero zbiera doświadczenia w zakresie produkcji tramwajów niskopodłogowych.
Andrzej Bręczewski, prezes firmy Modertrans: Produkujemy i nazywamy trzy grupy pojazdów. Moderusy Alfa, które można spotkać w Poznaniu, to tramwaje jednoczłonowe. Z kolei Beta mają częściową niską podłogę – jeżdżą one m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie, Górnym Śląsku, Gdańsku (zmodernizowane N8C). Niedawno zaprezentowany Moderus Gamma to prototyp, wybudowany przy dużym wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Zawarliśmy w nim wszelkie możliwe innowacyjne rozwiązania i będziemy teraz sprawdzać, które z nich są najbardziej optymalne. Na początku będziemy
jeździć w Poznaniu, ale również władze spółek z Wrocławia, Górnego Śląska czy Gdańska wyraziły chęć jazd testowych. Dzięki nim mogą zebrać doświadczenia – oczywiście takiego tramwaju jak ten nikt nie zamówi, bo jest zbyt kosztotwórczy, ale konkretne rozwiązania czy elementy już tak. W ten sposób postępował Poznań, który – przyglądając się powstawaniu prototypu – wybrał pewne cenne elementy, ale na miarę swoich możliwości finansowych. Tak była zbudowana specyfikacja na nowe pojazdy.
Jakie tramwaje ostatecznie trafią do Poznania w ramach niedawno podpisanej umowy? To będą pojazdy w stu procentach niskopodłogowe. Wizualnie tramwaje nie będą się praktycznie różnić od tego prototypowego. Podstawowa różnica to fakt, że pojazdy, które będą dostarczone do Poznania – w odróżnieniu od niedawno zaprezentowanej Gammy, będą posiadały cztery wózki, a nie trzy. Oznacza to, że będą zdecydowanie niższe naciski na oś. Ponadto – co ważne – będzie to tramwaj, który nie niszczy torowisk. Pojazd będzie wyposażony w wózki skrętne. Kolejna jego cecha to energooszczędność – robiliśmy pomiary stacjonarne i ruchowe, z których wynika, że tramwaje tego typu z napędem prądu przemiennego są energetycznie bardzo oszczędne. Na dłuższą metę to duża korzyść, która – jak sądzę – będzie brana pod uwagę w kolejnych przetargach i zamawiający będą w większym stopniu przyglądać się zużyciu energii w przeliczeniu na tonę, na pasażera, na przejechany kilometr.
W tej chwili wydaje się, że Pesa zmonopolizowała rynek tramwajowy. Czy jest miejsce dla kolejnych graczy?Małe jest piękne, ale przy dużym. Nie boimy się Pesy i szanujemy ją. Nigdy nie będziemy tacy duzi – nawet jeśli dorośniemy do rozmiarów Pesy, to będzie ona przecież znacznie dalej. Myślę, że spokojnie razem możemy egzystować na rynku. My spoglądamy na takie niszowe zadania, jak modernizacje tramwajów.
Domeną Modertransu są też tramwaje częściowo niskopodłogowe.Takie miasta, jak Goteborg nie kupowały tramwajów w pełni niskopodłogowych, a jedynie z niską stawką. Dokonując inwestycji, zastanowili się ile jest osób niepełnosprawnych, matek z wózkami. Szwedzi nie są przecież biedni, ale racjonalnie wydają pieniądze. Takie rozwiązanie jest bardzo korzystne pod względem kosztowym.
Minie okres finansowania unijnego, a wtedy miasta zaczną liczyć pieniądze. To sztuka wyboru – między potrzebami miasta a możliwościami finansowania. Na pewno więc polskie miasta będą dalej kupować tramwaje częściowo niskopodłogowe, bo ich budżety na inne rozwiązania nie pozwolą.
Szukamy też kolejnych „nóg”. Takiego podejścia nauczyła nas historia. Zaczynaliśmy od zakładu remontu autobusów, ale stwierdziliśmy, że to nie jest przyszłościowe. Ja osobiście zaczynałem od naprawy samochodów osobowych – teraz raczej nikt nie naprawia, poza oczywiście stłuczkami. Inna sytuacja jest z tramwajami – ich żywotność jest dłuższa, moralnie się wolniej starzeją, ale oczywiście koszt ich zakupu jest wyższy.
Jak wyglądają Państwa moce produkcyjne? Przez te kilka lat, jak istniejemy, ponad pięciokrotnie powiększyliśmy ilościowo i wartościowo nasze moce produkcyjne. W tej chwili jesteśmy w stanie wyprodukować 50 tramwajów niskopodłogowych w skali roku po pewnych drobnych inwestycjach.