We wtorek w godzinach porannego szczytu wykoleiły się trzy wagony na jednej z bardziej obleganych linii moskiewskiego metra. Do popołudnia potwierdzono śmierć 20 osób, ponad 160 zostało rannych. Bilans ofiar może nie być jeszcze ostateczny.
Do wypadku doszło w godzinach porannego szczytu na obleganej granatowej linii moskiewskiego metra (linia Arbacko-Pokrowska) na odcinku Park Pobiedy - Sławianskij Bulwar. Wykoleiły się najprawdopodobniej trzy wagony składu.
Według doniesień do wypadku przyczyniły się problemy z napięciem na linii. Zanik napięcia miał spowodować uruchomienie automatycznego hamowania składu z prędkości 70 km/h, a to doprowadziło do wykolejenia. Władze w tej chwili wykluczają ewentualność zamachu terrorystycznego. Na miejsce skierowano 66 autobusów, 40 karetek i osiem helikopterów. W tej chwili ruch wstrzymany jest pomiędzy stacjami Kijewskaja i Mołodiożnaja, a stacje Park Pobiedy i Sławianskij Bulwar są zamknięte. Wznowienie ruchu może zająć, według władz miasta, do dwóch dób.
Początkowo potwierdzono śmierć trzech ofiar, po południu ta liczba wzrosła do 20. Do tego momentu nie wszystkie ciała wydobyto ze składu. Ponad 160 pasażerów zostało rannych, z czego 129 odwieziono do szpitala. Z tunelu ewakuowano ponad 1,1 tys. osób.
Linia, na której doszło do wypadku, ma długość 45,1 km i liczy 22 stacji. Dziennie, wg danych z 2011 r. (czyli przed wydłużeniem o kolejne odcinki), korzystało z niej średnio 733 tys. pasażerów. Obsługują ją składy z serii Rusicz (81-740/741). Linia może poszczycić się też najgłębszą stacją moskiewskiego metra - Parkiem Pobiedy - zlokalizowaną 84 m pod ziemią.
żródło: Rubanow Roman / Twitter