Jak informuje Zarząd Dróg Miejskich przez otwarty przed tygodniem Most Łazienkowski przejeżdża do 80 autobusów na godzinę, które oferują w sumie 13 tys. miejsc dla pasażerów. I nie jeżdżą puste. Na most wrócili też kierowcy.
Po otwarciu mostu w zeszłym tygodniu jeździ dziś nim 13 linii autobusowych, co pozwoliło na ponowne skomunikowanie w tym miejscu prawo i lewobrzeżnej części miasta. Na razie most jest przejezdny, co nie znaczy, że remont jest skończony. Prace będą kontynuowane do przyszłego roku. M.in. ma powstać droga rowerowa w obu kierunkach.
Samochody wróciłyStołeczni drogowcy przeprowadzili pierwsze pomiary ruchu na moście. Okazało się, że kierowcy szybko wrócili na przeprawę, bez której obywali się przez prawie dziewięć miesięcy. 3 listopada, w ciągu doby, przejechało nim 95 tys. pojazdów (mniej więcej tyle samo w obu kierunkach). To liczba porównywalna z danymi z października 2014 r. gdy mostem jeździło ponad 100 tys. samochodów na dobę (pomiar z 8 października wskazuje na 104,5 tys. pojazdów, z czego prawie 49 tys. w kierunku zachodnim, a prawie 56 tys. w kierunku wschodnim.
Warszawscy urzędnicy wskazują też, już bez konkretnych liczb, że zauważalnie spadł ruch samochodowy na Saskiej Kępie, która jest pełna małych uliczek, niespecjalnie przystosowanych do obsługi potoków samochodów przemierzających stolicę w tę i z powrotem.
Warto zauważyć, że gdy Most Łazienkowski był remontowany,
ilość samochodów przejeżdżających przez Wisłę w Warszawie istotnie spadła. Pozostałe mosty „wchłonęły” w sumie mniej więcej połowę ze wspomnianych stu tysięcy samochodów na dobę.
Metro nie zastąpiło mostuW czerwcu warszawski ratusz
opublikował wyniki badań, które miały dać odpowiedź na pytanie, jak zmienił się sposób poruszania się warszawiaków po mieście po spaleniu się mostu. Zmiany na gorsze odczuło ponad 40 proc. badanych, choć ponad połowa nie odczuła żadnej różnicy. Na brak mostu narzekali głównie mieszkańcy prawobrzeżnej części Warszawy.
Zaskoczeniem był, mniejszy niż się spodziewano, udział metra w rozwiązaniu tego kłopotu. Otwarcie centralnego odcinka II linii zbiegło się w czasie z zamknięciem mostu. Ale ze wspomnianych badań wynikło, że tylko dla 4 proc. osób przekraczających Wisłę metro jest podstawowym środkiem transportu, a ledwie 12 proc. kolejnych korzysta z niego dla tego celu sporadycznie.