MPK Kielce już wkrótce może zostać w pełni sprywatyzowane. Większościowy udziałowiec przewoźnika, spółka Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza chce bowiem odkupić resztę udziałów od kieleckiego samorządu. W tle wciąż pozostaje kwestia ostatniego przetargu na przewozy, w którym MPK nie wzięło udziału.
W Kielcach wciąż trwają zawirowania wokół spółki MPK Kielce, co relacjonuje tamtejsza Gazeta Wyborcza. Przypomnijmy, że przewoźnik
nie złożył oferty w nowym przetargu na obsługę części linii autobusowych w stolicy województwa świętokrzyskiego i to mimo tego, że do tej pory sam je obsługiwał. Wynikiem tego jest sytuacja, w której to od 1 września na kieleckich ulicach pojawi się nowy przewoźnik, a więc
firma BP Tour Regio, która będzie operatorem 11 linii do czego wykorzysta 40 użyczonych przez samorząd autobusów.Brak oferty i obawy wobec nowego przewoźnika
Aby wybrać nowego przewoźnika niezbędne były aż trzy przetargi a do żadnego z nich nie przystąpiło wspomniane już MPK. Mimo tego przewoźnik krytykował kielecki samorząd za poszczególne warunki postępowania oraz deklarował, że w razie unieważnienia trzeciego przetargu, złoży swoją ofertę w kolejnym podejściu. Takie działanie nie przyniosło skutku, bowiem rada miasta zdecydowała o zmianach w długoletnim budżecie Kielc, przez co samorząd mógł rozstrzygnąć postępowanie pozytywnie (złożone oferty przekraczały budżet ZTM Kielce).
Jak podaje jednak Gazeta Wyborcza Kielce,
przedstawiciele spółki MPK straszą, że wraz z planowanym początkiem świadczenia usług przewozowych przez BP Tour Regio (1 września bieżącego roku) kielecką komunikację może czekać paraliż, ponieważ nowy przewoźnik nie będzie w stanie realizować przedmiotu umowy. Obawy w tej sprawie przedstawiono w najnowszym numerze pisma “Pasażer”, wydawanego przez MPK.
Można go znaleźć tutaj.Główny cel miasta to osłabienie MPK?
W tekście poświęconym obecnej sytuacji komunikacyjnej w Kielcach możemy znaleźć takie zapewnienie ze strony Bogdana Latosińskiego, przewodniczącego Rady Nadzorczej większościowego właściciela MPK, a więc Kieleckich Autobusów Spółki Pracowniczej(KASP):
“Niech nie liczą, że 1 września MPK wyjedzie chociaż na jedną linię, której nie będzie w stanie obsłużyć nowy przewoźnik” – mówi Latosiński cytowany we wspomnianym artykule.
W dalszej części tekstu znajdziemy również taki fragment:
“Jego zdaniem (Latosińskiego - przyp. red.), głównym celem i założeniem obecnych władz miasta (którego potwierdzeniem są zawarte zapisy w SWZ oraz dokonywanie w nim zmian podczas przebiegu prowadzonych kolejnych postępowań) był cel (podyktowany nie względami ekonomicznymi, tylko politycznymi), polegający na wprowadzeniu na ulice Kielc nowego przewoźnika. Potwierdzeniem tej tezy są również liczne, publiczne wypowiedzi osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie transportu publicznego w Kielcach” – czytamy.
MPK w pełni sprywatyzowane?
Temat przyszłości MPK pojawia się w jeszcze jednym kontekście, a mianowicie tym dotyczącym struktury własnościowej. W innym
tekście sprzed kilku dni Wyborcza opisuje kwestię odkupienia udziałów w MPK od miasta. Przypomnijmy, że miasto Kielce posiada obecnie mniejszościowy pakiet udziałów MPK (około 33%). Jak przypomina
dziennik, większościowy pakiet, ponad 55%, należy do wspomnianego już KASP, które chciałyby zakończyć prywatyzację przewoźnika i kupić udziały miasta.W tym celu kielecka rada miasta zgodziła się przeznaczyć 100 tysięcy złotych na wycenę udziałów samorządu w MPK. Sęk w tym, że przedstawiciele KASP wskazywali, że
spółka powinna je odkupić za kwoty podane w umowie z 2007 roku (wtedy KASP odkupiły od miasta 55% udziałów w MPK) wraz z uwzględnieniem wskaźnika waloryzacji, co w rzeczywistości dałoby kwotę ponad 5 mln złotych. Samorząd uważa jednak, że bardziej sprawiedliwa jest ponowna wycena udziałów i to właśnie na to dała zgodę rada miasta,
o czym pisze Wyborcza.