Pozyskanie dużej liczby autobusów spalinowych ma dać krakowskiemu MPK pewność dostępności floty podczas niskich temperatur – wyjaśnia rzecznik przewoźnika. Choć przewoźnik inwestuje także w napędy alternatywne w autobusach, w najbliższym czasie nie zamierza zrezygnować z silników Diesla. Ponieważ zakup bez dofinansowania zewnętrznego byłby zbyt dużym ciężarem, spółka zdecydowała się na leasing – mówi „Transportowi publicznemu” rzecznik pasowy MPK Kraków.
Na nasze pytania związane z dużym przetargiem na dzierżawę autobusów spalinowych, o którym
pisaliśmy kilka dni temu, odpowiedział rzecznik prasowy MPK Kraków Marek Gancarczyk. Przewoźnik wybrał leasing finansowy, a nie zakup, ponieważ uznał taką formę pozyskania taboru za korzystniejszą finansowo. – Jest to jedna z form elastycznego finansowania autobusów bez konieczności posiadania środków inwestycyjnych, które w przypadku środków transportowych są bardzo wysokie. Ponadto ryzyko inwestycyjne zostaje przeniesione na instytucję finansującą, która dokonuje oceny leasingobiorcy w zakresie możliwości bieżącej obsługi spłaty rat – wyjaśnia nasz rozmówca.
Napęd spalinowy zapewni elastyczność
Dlaczego wszystkie zamawiane autobusy mają mieć napęd spalinowy (nawet zastosowanie modułu hybrydowego nie będzie obowiązkowe)? – Napęd spalinowy ma być uzupełnieniem napędu alternatywnego, do którego Spółka posiada dedykowane zaplecze techniczne i wykwalifikowaną obsługę techniczną. Napęd spalinowy ma podnieść niezawodność obsługi komunikacji miejskiej m. in. w ekstremalnych okresach zimowych, kiedy napędy alternatywne nie są jeszcze wystarczająco efektywne – tłumaczy rzecznik MPK.
Jak podkreśla, przewoźnik – aby uzyskać jak największą efektywność niezależnie od warunków eksploatacji – stawia na zróżnicowanie źródeł zasilnia autobusów. MPK Kraków ma już liczą flotę autobusów elektrycznych oraz hybrydowych – i przygotowuje się do pozyskania kolejnych zeroemisyjnych (złożyło
wniosek o dofinansowanie zakupu 10 autobusów wodorowych, rozbudowuje też
sieć ładowarek dla elektrobusów).
Przedsiębiorstwa komunikacyjne z polskich miast przyjmują w tej sprawie różne strategie. Dla porównania: prezes MPK Łódź zapewnił wiosną tego roku, że
więcej przetargów na autobusy spalinowe ani nawet hybrydowe w spółce nie będzie.
Powiększenie floty? Nie, wycofanie najstarszych
Dostawy maksymalnie 200 sztuk autobusów nastąpią nie jednocześnie, lecz będą rozłożone na kilka lat. MPK chce podnieść standard swojego taboru autobusowego, wymieniając najstarsze pojazdy z silnikami spalinowymi o najniższych normach emisji spalin – oraz te, których dostosowanie do nowych wymagań umowy przewozowej będzie najdroższe. – Nie planujemy powiększania floty autobusowej – zastrzega. Pojazdy nie będą przypisane do konkretnych linii, lecz na bieżąco kierowane na trasy i przenoszone między trzema zajezdniami w zależności od potrzeb.
Przetarg, o którym mowa, podzielono na pięć części. MPK zamierza wydzierżawić maksymalnie 90 standardowych autobusów 12-metrowych, 10 podobnych (lub nieco dłuższych) pojazdów, ale przystosowanych do jazdy pozamiejskiej, 60 autobusów przegubowych, 30 wozów segmentu Midi oraz 10 minibusów. Okres leasingu wynosi 8 lat. Po spłacie ostatniej raty autobusy (za symboliczną złotówkę za każdy egzemplarz) przejdą na własność MPK. Przewoźnik zastrzegł sobie prawo wcześniejszego wykupu.