Wagony niskopodłogowe NF6D, kupione jako używane z niemieckiego Bochum, sprawdzają się w łódzkich warunkach. Władze MPK podkreślają, że ich głównymi zaletami są niezawodność oraz duża powierzchnia niskiej podłogi. Po zakończeniu zakontraktowanych już dostaw spółka skoncentruje się jednak na zakupach nowego taboru.
Według prezesa MPK Zbigniewa Papierskiego wyprodukowane w latach 1992-1994 wagony NF6D (oznaczane również jako MGTD) chwalą sobie zarówno prowadzący, jak i pasażerowie. – Ich atutem jest zarówno niska awaryjność, szczególnie na tle dominujących w łódzkim taborze 805Na, jak i niskopodłogowość – mówi prezes. W strefie niskiej podłogi, zajmującej 70% powierzchni wnętrza, znajdują się wszystkie trzy pary drzwi.
Pierwszy wagon sprowadzono do Łodzi w ubiegłym roku. Tegoroczna dostawa będzie liczyła łącznie 13 sztuk, z czego 8 jest już w eksploatacji (ostatnio na linii 11A). Pozostałe egzemplarze po przystosowaniu do lokalnych warunków będą stopniowo wprowadzane do ruchu. W przyszłym roku MPK zamierza sprowadzić 12 wagonów tego typu, a w 2020 r. – ostatnich 8. Łącznie wagonów NF6D będzie w Łodzi 34.
W połowie przyszłego tygodnia łodzian zaczną wozić kolejne dwa wagony z tegorocznej dostawy. Zakres prac wykonywanych w MPK przed wprowadzeniem na linie to wymiana sprzęgu, zmiana biegunowości, przystosowanie do napięcia 600V zamiast 750V w sieci u dotychczasowego właściciela oraz montaż systemu informacji pasażerskiej i biletomatów. – Dwa wagony, o których mowa, mają już dopuszczenie do eksploatacji – informuje Dariusz Domański z Zakładu Techniki MPK.
Szerzej zakrojona przebudowa wagonów, o której mówiono już w momencie sprowadzenia pierwszego pojazdu, zostanie prawdopodobnie odsunięta w czasie o kilka lat. Jej zakres miał obejmować wykonanie dodatkowych drzwi dla motorniczego (by ułatwić ręczne przestawianie zwrotnic), a także montaż przesuwnych okien jako tańsza alternatywa dla zainstalowania klimatyzacji. Wbrew obawom okazało się jednak, że nawet w upalne dni pasażerowie nie narzekają na panującą w środku duchotę. – Tramwaje mają bardzo wydajny system wentylacji – wyjaśnia Domański.
Według Stanisława Galii z zajezdni przy ul. Telefonicznej używane tramwaje nie nastręczają zbyt wielu trudności serwisowych, choć zdarzały się już konsultacje z pracownikami serwisu w Bochum na temat obsługi i naprawy poszczególnych podzespołów. – W pierwszym wagonie (1751), który przejeździł już w Łodzi całą zimę, nie odnotowaliśmy żadnych problemów z systemami hydraulicznymi ani z innymi instalacjami – mówi Galia. Ze względu na konstrukcję podwozia NF6D muszą jednak być kierowane na linie cechujące się lepszym stanem torowiska (dotychczas jeździły na wariantach linii 10, 11 i 14).
Po zakończeniu dostaw NF6D MPK na razie nie planuje sprowadzania kolejnych wagonów używanych. – Planujemy na razie zakup 30 nowych wagonów [będzie to element unijnego projektu infrastrukturalno-taborowego „Tramwaj dla Łodzi” – przyp. RC]. Być może będziemy też kupować wagony używane, ale nie są to plany na najbliższe lata – deklaruje prezes.
Aby poprawić standard obsługi wagonów niskopodłogowych, MPK rozpoczęło w ubiegłym roku budowę
dodatkowej hali przeglądowej w zajezdni Telefoniczna. Obecnie trwają w niej prace wykończeniowe i wyposażanie. – Liczymy, że będziemy mogli zacząć z niej korzystać na początku stycznia – mówi Papierski.