Prezes MPK Poznań Krzysztof Dostatni zapowiada, że spółka już wkrótce powinna podpisać umowę na dostawę nowych autobusów wodorowych z firmą Solaris. Prezes zdradził nam też, że przewoźnik skłania się ku rozstrzygnięciu przetargu na spalinowe autobusy przegubowe. Oferty w tym postępowaniu poznaliśmy już kilka tygodni temu.
MPK Poznań
rozstrzygnęło już przetarg na dostawy autobusów wodorowych o czym informowaliśmy w lipcu bieżącego roku. Zamówienie zdobyła firma Solaris, która złożyła najkorzystniejszą ofertę w przetargu. Równolegle poznański przewoźnik zakontraktował także dostawy paliwa wodorowego na okres 15 lat,
o co zadba PKN Orlen. Mimo tego, że od rozstrzygnięcia przetargu minęły już ponad dwa miesiące, to MPK nadal nie podpisały umowy na dostawy nowych autobusów. Dlaczego?
– Jesteśmy na ostatniej prostej finalizowania umowy na dostawy autobusów wodorowych. Myślę, że jest to raczej kwestia dni, może tygodnia – mówi nam Krzysztof Dostatni, prezes MPK Poznań.
Co z przegubowcami?
MPK prowadzi także postępowanie na zakup konwencjonalnych autobusów przegubowych. W tym przetargu oferty
poznaliśmy w sierpniu. Dostawą przegubowców są zainteresowane trzy firmy, choć ich oferty znacznie przewyższają budżet przewoźnika. Jakie plany wobec tego zadania ma spółka?
– W kwestii przetargu na autobusy przegubowe wraz z prawem opcji mogę powiedzieć, że jesteśmy w trakcie analizy ofert złożonych w tym postępowaniu. Do tej pory chcieliśmy się skupić na zakontraktowaniu zarówno paliwa wodorowego jak i samych autobusów wodorowych, żeby ten temat zamknąć. Natomiast na ten moment nie dopatrzyliśmy się żadnych uchybień w złożonych ofertach dotyczących zakupu przegubowców, więc tutaj także skłaniamy się ku rozstrzygnięciu tego przetargu – dodał Dostatni.
Naprawa starych autobusów jest nieopłacalna
Prezes przypomniał też, są to prawdopodobnie ostatnie momenty w których można jeszcze kupować autobusy spalinowe, tak więc trzeba skorzystać z tej okazji. – Musimy zastąpić autobusy, które w dalszej perspektywie czasu wymagałyby dużych nakładów finansowych, czego w przypadku autobusów już się po prostu nie robi z przyczyn ekonomicznych. To się po prostu nie opłaca – kończy Krzysztof Dostatni.