Kilka dni temu MPK Tarnów podsumowało dwutygodniowe testy elektrycznego solarisa i nie było zadowolone z tego rodzaju napędu. Teraz jednak przewoźnik uruchomił dialog techniczny i jest ciekawy, co firmy mają do zaproponowania w tych wariantach autobusów elektrycznych, które wydają mu się akceptowalne.
– Liczę na to, że autobusy elektryczne, które mają na razie same minusy względem CNG, rozwiną się – będą miały większy zasięg, a wymiana baterii nie będzie tyle kosztowała, co obecnie. Teraz na wymianę baterii po ośmiu latach trzeba wydać 600 tys. zł –
mówił nam niedawno prezes MPK Tarnów Jerzy Wiatr.
Mimo wszystko dopuszczają dwa rozwiązania – albo bardzo pojemne baterie (minimum 400 kWh), albo elektrobus z ogniwem paliwowym, napędzany wodorem.
„Wariant drugi z wodorowymi ogniwami paliwowymi jest uzależniony od dostępności wodoru o czystości 99,999% w racjonalnej cenie zakupu. Zarząd prowadzi w tej sprawie rozmowy, z których wynika, że można liczyć na zapewnienie stałych dostaw czystego wodoru już w przyszłym roku. Taki scenariusz otwiera możliwości zakupu 5-10 elektrobusów wodorowych w roku 2020” – można przeczytać w informacji o dialogu technicznym. Spółka „…chce potwierdzić doniesienia medialne mówiące o 30-40% poprawie ich wydajności, zmniejszeniu masy oraz redukcji ilości platyny jako katalizatora o 90%. Rezultatem jest oczekiwany i zapowiadany przez producentów spadek ceny finalnej pojazdu do akceptowalnych poziomów”.
W MPK Tarnów zwracają też uwagę, że najprawdopodobniej już w przyszłym lub w 2020 r. dostępne będą bardzo pojemne baterie litowo-jonowe lub ze stałym elektrolitem, które zapewnią trwałość przez co najmniej 10 lat, czyli cały cykl użytkowania autobusu. Chcą się więc dowiedzieć, co producenci mogą w tej kwestii zaproponować.
MPK Tarnów kupiło niedawno 21 nowych autobusów napędzanych gazem ziemnym. Przewoźnik chce jednak wykorzystać rządowe plany elektromobilnościowe i zapowiedzi dofinansowania zakupu autobusów elektrycznych.