W czwartek 3 października na linii 142 pojawi się unikat - autobus napędzany energią z wodoru Arthur Bus H2 Zero. MPK Wrocław będzie testować pojazd przez miesiąc na różnych trasach. Pojazd tej nowej marki jeszcze nie jeździł po wrocławskich ulicach. Przewoźnik sprawdza możliwości różnych pojazdów zeroemisyjnych przygotowując się do zwiększania ich udziału w swojej flocie.
– Chcemy zebrać możliwie najbardziej obszerną wiedzę na temat funkcjonowania tego autobusu w realiach naszego miasta. Pozyskane informacje o parametrach eksploatacyjnych zostaną poddane szczegółowej analizie. Wszystko po to, aby możliwie najlepiej przygotować się do planowanego w przyszłości zakupu tego typu pojazdów – wyjaśnia Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Arthur Bus H2 Zero - długa i wygodna jazda
– Chcemy poznać opinię fachowców z MPK oraz pasażerów - ich wrażenia z jazdy. To bardzo nowoczesny autobus z unikatowym, zoptymalizowanym systemem oszczędzania energii. Dzięki zasilaniu wodorem, ma bardzo duży zasięg wynoszący 350 kilometrów i krótki czas tankowania – zachwala Maciej Sylwanowicz, dyrektor sprzedaży Arthur Bus.
Z punktu widzenia pasażerów Arthur Bus H2 Zero ma wszystko to, co posiadają nowoczesne pojazdy: klimatyzację, niską podłogę, platformę dla osób poruszających się na wózkach, gniazda USB. Mieści 78 pasażerów w tym 32 na miejscach siedzących.
– Po zakończeniu testów będzie można określić rzeczywiste przebiegi, jakie nasz pojazd może wykonać we Wrocławiu na jednym tankowaniu. Kierowcy będą mieć możliwość zapoznania się z nowoczesną technologią wodorową i dowiedzieć się, jak codzienna obsługa tego typu pojazdów różni się od obsługi innych autobusów. Pojazd porusza się bezemisyjnie i cicho, a kierowca jest wspomagany systemami poprawiającymi bezpieczeństwo i komfort pracy – informuje Maciej Sylwanowicz.
Para wodna zamiast szkodliwych spalin
Autobusy wodorowe nie emitują spalin. Efektem pracy ogniw wodorowych jest emisja jedynie pary wodnej. Szeroko o technologii wodorowej i autobusach miejskich z niej korzystających pisaliśmy w artykule "Tankują paliwo zrobione z wody, a ich spaliny to woda".
Arthur Bus H2 Zero jest wyposażony w ogniwa wodorowe o mocy 70 kW oraz silniki trakcyjne o mocy 2x125 kW. Dodatkowo autobus posiada baterie trakcyjne.
Po raz pierwszy został zaprezentowany szerokiej publiczności podczas targów BUS2BUS w Niemczech i od tamtej pory przeszedł szereg testów homologacyjnych.
Arthur jest niemiecki, ale trochę jakby polski
Arthur Bus to bardzo młoda firma, która na rynek dopiero wchodzi. Nie konkuruje z wielkimi w kategorii autobusów spalinowych czy nawet elektrycznych. Chce zaistnieć w segmencie autobusów wodorowych.
Stoi za nią niemiecki kapitał, a ściślej milionera Gerharda Mey'a. Jednak trop prowadzi również do Polski, do upadłych zakładów Ursusa, który próbował swoich sił m.in. na rynku autobusów miejskich.
– Stworzyliśmy zupełnie nowy autobus, ale skorzystaliśmy z ogromnego kapitału, jaki stanowią inżynierowie pracujący kiedyś w Ursusie. Korzystamy również z ich wsparcia cały czas rozwijając nasz produkt. Zakład produkcyjny również usytuowaliśmy w dawnych zakładach Ursusa w Lublinie – wyjaśnia Maciej Sylwanowicz, dyrektor sprzedaży Arthur Bus.
Jest Arthur, będą kolejne
Korzystanie z pojazdów wodorowych wymaga przygotowania odpowiedniej infrastruktury związanej z dystrybucją paliwa oraz ich bieżącą eksploatacją.
– MPK prowadzi obecnie intensywne przygotowania do możliwości użytkowania takich pojazdów we Wrocławiu w możliwie krótkiej perspektywie czasowej, prowadząc jednocześnie intensywne testy różnych pojazdów oferowanych na rynku. Po zakończeniu testów autobusu Arthur Bus planowane są kolejne testy wodorowców innych producentów – podsumowuje Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Na razie MPK koncentruje się na zakupie "elektryków". Nabędzie dziewięć przegubowych i być może jeszcze 12 solo. Wyprodukuje je dla Wrocławia jedna z trzech firm, które wystartowały w przetargu:
Mercedes, Solaris lub Irizar.