Niedawno zakończyły się opóźnione dostawy 90 przegubowych autobusów gazowych Autosanu. W tej chwili trwa przetarg na 30 elektrobusów, a na początku przyszłego roku MZA chcą ruszyć z postępowaniem na 80 pojazdów. Przewoźnik myśli też o niewielkiej partii autobusów wodorowych po budowie odpowiedniej infrastruktury. Wygląda na to, że drgnęła też kwestia zajezdni Redutowa.
Jak pisaliśmy, niedawno do Warszawy
przyjechał 90. autobus LNG Autosanu. To efekt umowy zawartej jeszcze w 2020 r. Dostawy ostatnich pojazdów opóźniły się, ale – jak podkreślają MZA – tym razem nie z winy producenta. – Chcieliśmy homologować w ostatnich autobusach systemy bezpieczeństwa. Autosan zgodził się, choć miał te autobusy od czterech miesięcy gotowe – mówi Jan Kuźmiński, prezes MZA.
Teraz
trwa przetarg na zakup 30 elektrobusów. Zamówienie jest podzielone na dwie części w zależności od sposobu ładowania i pojemność baterii. Na tym jednak plany spółki nie kończą się. – Mamy w przygotowaniu przetarg na 80 elektrobusów, w tym 30 krótkich i 50 długich. Chcielibyśmy ogłosić postępowanie w styczniu – dodaje Kuźmiński.
MZA na razie ostrożnie podchodzi do tematu autobusów wodorowych. – Wodór się opłaca, gdy ma się za darmo wodór albo prąd, z którego robi się wodór. Jeśli z węgla bierzemy prąd, a potem z prądu wodór, a z wodoru znowu prąd, w czasie czego ucieka 50% sprawności, to staje się to nieopłacalne ekonomicznie, ani ekologicznie – mówi obrazowo prezes MZA.
Nie jest jednak tak, że przewoźnik zupełnie nie będzie kupować pojazdów wodorowych. – Chcemy zrobić na Ostrobramskiej zadaszenie fotowoltaiczne o mocy ok. 3MW, magazyny energii i elektrolizer. Kupimy 5-10 autobusów wodorowych, by pokazać, że mogą one jeździć za darmo. Mam nadzieję, że w ciągu trzech lat uda się to zrobić. W przyszłym roku zrobimy panele i magazyny. Prąd wykorzystamy wcześniej na inne cele – mówi Jan Kuźmiński. MZA chcą, by elektrolizer produkował 600-700 kg wodoru dziennie. Jak dodaje prezes, na takie urządzenie czeka się 2,5-3 lata.
Pojawiają się też pytania o zamkniętą kilka lat temu zajezdnię Redutowa. MZA
mają projekt jej przebudowy, który jednak dotąd wciąż nie mógł wyjść z fazy przygotowawczej. – Czekamy tylko i wyłącznie na pozwolenie na budowę. Wszystkie uzgodnienia mamy za sobą. Będziemy starali się zapewnić finansowanie i ogłaszać przetarg na budowę – wskazuje prezes. Ma to być najnowocześniejszy obiekt w stolicy. – Pod ziemią będzie autonomiczny parking. Nie będzie tam żywej obsługi – zaznacza prezes.