Przez Częstochowę przetacza się fala remontów dróg. W centrum wymieniono nawierzchnię al. Kościuszki, na której drogowcy chcieli zasygnalizować kierowcom obecność rowerzystów na jezdni. Niechcący wyznaczyli najszerszą drogę rowerową na świecie.
Al. Kościuszki mierzy ok. 415 m długości, jest częścią tzw. Osi Pracy – arterii łączącej największe dzielnice miasta na linii północ-południe. Cala Oś Pracy to m.in. szeroka jezdnia mieszcząca po dwa pasy ruchu w każdą ze stron. Sama al. Kościuszki jest nieco węższa, przez co nie można wytyczyć czterech 3,5-metrowych pasów, dlatego w obie strony pojechać można pojedynczym pasem o szerokości ok. 4,7 m.
Uwaga – rowerPo ostatniej wymianie nawierzchni w sierpniu br. nie poczyniono nic w kierunku zwężenia tej drogi – choćby przez wytyczenie legalnych miejsc postojowych lub drogi rowerowej. Obecność rowerzystów jednak nieśmiało zaznaczono.
Przy oznakowaniu poziomym zastosowano piktogramy rowerów zlokalizowane przy prawej krawędzi każdego pasa. – W ten sposób chcieliśmy zasygnalizować kierowcom obecność rowerzystów na jedni, którzy nie mają osobnego pasa – powiedział nam Stanisław Sosnowski, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu. Kiedy zauważyliśmy, że ten znak oznacza pas ruchu dla rowerów, dyrektor odpowiedział, że drogę rowerową wyznacza piktogram roweru oraz linia ciągła. Sęk w tym, że znak ten obowiązuje do linii rozdzielającej pasy ruchu. W tym przypadku – do linii rozdzielającej kierunki ruchu.
Ministerstwo Infrastruktury: To droga rowerowa– Załączona dokumentacja fotograficzna przedstawia znaki poziome P-23 „rower” – powiedziano nam w Wydziale Prasowym Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. – Znak P-23 oznacza drogę lub jej część (pas ruchu) przeznaczoną dla ruchu
rowerów jednośladowych. Stosuje się go w celu oznaczenia drogi lub wydzielonego pasa jezdni, przeznaczonych tylko dla rowerów. Znak umieszcza się na początku takiej drogi lub pasa jezdni. Na drodze dla rowerów stanowi on uzupełnienie znaku pionowego C-13 „droga dla rowerów”, a na pasie jezdni występuje samodzielnie lub jako uzupełnienie znaku F-19 „pas ruchu dla określonych pojazdów”, wskazującego pas dla rowerów – podaje Ministerstwo. Wobec tej interpretacji, al. Kościuszki jest 9,5-metrową drogą dla rowerów.
Policja: Natychmiast uporządkować!Niemal identyczną wykładnię przedstawił podinspektor Marek Struski z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie w odpowiedzi na zawiadomienie jednego z mieszkańców dotyczące organizacji ruchu na Kościuszki. – Pas dla rowerów powinien posiadać szerokość od 1,5 do 3 metrów i być oddzielony od sąsiedniego pasa ruchu znakiem P-7a lub P-7b. Komenda Miejska Policji w ramach nadzoru nad ruchem drogowym w tej sprawie nawiązała służbowy kontakt z MZDiT w celu uporządkowania miejsca zgodnie z obowiązującymi przepisami w tym zakresie – poinformował Struski.
To jeszcze nie koniec pracZaraz po pojawieniu się niecodziennego oznakowania w lokalnej prasie szefowie MZDiT mówili, że piktogramy zostaną uzupełnione o tzw. sierżanty, które razem mają pokazywać tor jazdy rowerem po jezdni i przypominać kierującym pojazdami o konieczności odsunięcia się od prawej krawędzi jezdni z uwagi na obecność rowerzystów.
Zgodnie z nowelizacją przepisów rozwiązanie to ma stosować się tam, gdzie nie ma miejsca na wytyczenie pasa dla rowerów. – Jak to nie ma? – oburzył się Kamil Rajczyk ze Śląskiej Inicjatywy Rowerowej i przypomniał wymiary jezdni – na najwęższych odcinkach pasy ruchu mają po 4,5 m szerokości, minimalna szerokość pasa dla rowerów to 1,5, jest więc z czego wydzielać – wyliczył.
Zapytaliśmy o tą sytuację w MZDiT. – Istnieje tam pewna trudność w wytyczeniu pełnoprawnych pasów dla rowerów. Po stronie linii tramwajowej to byłoby jeszcze możliwe, ale naprzeciwko na całym poboczu zlokalizowane są prostopadłe miejsca postojowe, co stwarzałoby sytuacje niebezpieczne. Dlatego zdecydowaliśmy się na takie połowiczne rozwiązanie – wyjaśnił nam Sosnowski.
fot. DWA gdyby wyznaczyć je niesymetrycznie, tak, jak na dopiero co odnowionej nawierzchni pobliskiej ul. Kopernika, gdzie pas dla rowerów wytyczono tylko w jednym kierunku? – Ostateczna decyzja co do tego miejsca jeszcze nie zapadła. Coś trzeba z nim zrobić, bo obecne rozwiązanie nie ma odzwierciedlenia w przepisach prawa, jest połowiczne. Wszystko jeszcze rozważamy, ale jakiegoś rozstrzygnięcia to wymaga – konkludował wideyrektor.
Nie wiadomo, czy zakończenie prac nad oznakowaniem będzie miało miejsce jeszcze w tym roku. Jak wytłumaczył nam wicedyrektor Sosnowski, w międzyczasie przeprowadzano szereg innych prac drogowych, teraz zaś, z końcem roku, trwają prace nad budżetem zarówno obecnym, jak i przygotowania przyszłorocznego. O wygospodarowanie w takich realiach środków na wspomniane prace może być więc trudno.