Setra, topowy producent autobusów z Ulm, pokazała swój najnowszy produkt. To niskowejściowa Setra S515, której poprzedniczki są dobrze znane i lubiane w Polsce.
Marki Setra miłośnikom autobusów, przewoźnikom i pasażerom, przedstawiać nie trzeba. Niemiecki producent od lat 50-tych wyznacza trend w produkcji autobusów, a jego produkty często przecierały szlaki następnym producentom. W Badenii, dzięki uprzejmości Daimler Bus, mieliśmy szansę przetestować najnowszą, jeszcze nie wprowadzoną do seryjnej produkcji Setrę Multiclass LE. Najnowszy model dostał oznaczenie S515. To kontynuacja długiej tradycji numerowania kolejnych typów autobusów i poprzedzania ich literką „S”.
„LE” to oczywiście skrót od Low Entry. S515 jest więc autobusem, do którego wchodzi się na płaską podłogę, a później podróż można odbyć w „niskiej” przestrzeni, do której właśnie się weszło, lub z tyłu pojazdu – do której wchodzi się po schodach. Nie jest to oczywiście rozwiązanie dla komunikacji miejskiej, ale dla przewoźników realizujących kursy podmiejskie, lub regionalne – jest idealne.
Po pierwsze – taki autobus ma sporo miejsc siedzących na podwyższeniu – a pasażerowie, zwłaszcza Ci, którzy spędzają w autobusie przynajmniej kilkadziesiąt minut, lubią takie miejsca. Po drugie, tuż przy wejściach jest wystarczająco dużo miejsca do przewozu wózków inwalidzkich i osób z niepełnosprawnościami na podłodze bez stopni. Jest też trzecia zaleta pojazdów low entry – dla kupującego. Autobus z tradycyjnie ułożonym silnikiem (poziomo) i tradycyjną przekładnią jest po prostu tańszy niż pojazdy całkowicie niskopodłogowe, wymagające innego umiejscowienia silnika i przeniesienia napędu.
Niskowejściowe Setry nie są w Polsce nieznane. Prawie wszystkie pojazdu, których dziesiątki jeździło u operatorów (był to m.in. PKS Słupsk, Nord Express, a także u różni operatorzy w rejonie Trójmiasta, na Śląsku i na Dolnym Śląsku, jak np. PKS Jelenia Góra czy DLA) sprowadzono z Niemiec lub Austrii. Były i są dość dobrze oceniane, chociaż, niestety, w Polsce kończą życie z uwagi na fizyczne wyeksploatowanie (wcześniej miały za sobą często nawet 15-letnią służbę na Zachodzie). Dla pasażerów Setry przynosiły rewolucję – były to bowiem często pierwsze niskopodłogowe autobusy regionalne w historii operatorów podmiejskich i regionalnych. Otwierały możliwość bezproblemowego przewozu wózków, a nierzadko także rowerów, w przestrzeni pasażerskiej.
Nieco opóźniona premiera w wielkim stylu
Nowa Setra Multiclass to ostatni pojazd z serii 500, który w końcu doczekał się nowego designu. Pojazdy turystyczne otrzymały go już kilka lat temu, ale wszystko (także ich sprzedaż) bardzo spowolniła ze względu na pandemię. Naszym zdaniem, na efekt warto było czekać.
Premiery autobusów Setry i Mercedesa (to jedna grupa Daimler Buses, a producenci uzupełniają się ofertą) zawsze zaczynają się od prezentacji koncepcji designu, która przyświecała ich twórcom. Nie inaczej było tym razem.
– Do tej pory, w przypadku autobusów niskowejściowych, próbowano na różne sposoby wyrównywać linię okien. Tym razem poszliśmy inną drogą. W bardzo subtelny sposób uwydatniliśmy tę cechę pojazdu, stworzyliśmy zaokrągloną linię okien na różnych poziomach. Uważamy, że efekt jest świetny. Znakomicie komponuje się z architekturą miast, a jest to przecież pojazd, którego życie w mieście jest nieodłącznym elementem – powiedział Vincent Thess, jeden z twórców nowego designu Mercedesa. Subiektywnym zdaniem autora tego tekstu – udało się to świetnie, co widać na zdjęciach.
Co widzi pasażer?
Wejdźmy do wnętrza pojazdu.
Wrażenie roi to, jak pojazd jest przestronny. Było to już cechą poprzednich modeli niskowejściowej Setry, ale teraz doprowadzono to do doskonałości. Nawet w 10-metrowy autobusie pasażer ma wrażenie, jakby podróżował pojazdem większym. Co ma na to wpływ?
Z pewnością olbrzymie, wysokie szyby w przestrzeni niskowejściowej – cecha charakterystyczna modelu. Także z tyłu pojazdu ostatnia szyba w pojeździe jest umieszczona na długości aż czterech fotel pasażerskich. Jest olbrzymia! Daje to pasażerowi świetne doświadczenia z podróży, daje mu większość świadomość przebywania w mijanej przestrzeni. Przez takie okna po prostu widzi się lepiej, a podróż przez góry ze Stuttgartu do Schwäbisch Gmünd była tego potwierdzeniem. Oczywiście, jeśli akurat nie korzystamy z komórki. Dla tych, którzy to robią, przygotowano ładowarki USB, które były we wszystkich trzech testowanych przez nas autobusach, przy każdej dwójce foteli. Powoli staje się to europejskim standardem.
Spalinowy silnik pojazdu, wspomagany przez niewielki elektryczny silnik, który czyni z nowych Setr hybrydy (można zamówić też autobus wyłącznie z silnikiem diesla, ale hybryda daje spore oszczędności paliwa), jest też spory cichszy od poprzedników. Rozmowy można toczyć nawet z tyłu, siedząc nad silnikiem pojazdu. To zaleta nie tylko cichszej jednostki napędowej, ale też lepszego wyciszenia pojazdu od wewnątrz.
Ciekawie umieszczono półki na bagaż w przedniej części pojazdu. Są one zlokalizowane nad fotelami pasażerów, ale przysunięte do środka pojazdu (nie jest to pomysł nowy, ale to Setra go wymyśliła). Z jednej strony znacznie ułatwia to umieszczenie tam bagażu, z drugiej – nie zasłania widoku pasażerom siedzącym przy oknie. To element „passenger experience” na które bardzo zwraca uwagę Setra. Bagażników nie ma natomiast w tylnej części pojazdu, tej w której są wyłącznie miejsca siedzące. Nie ma na nie miejsca, ponieważ sufit jest tu zbyt nisko. Autobusy można jednak zamówić z koszem na bagaż, zamiast pary siedzeń. Przyda się to zwłaszcza na liniach lotniskowych.
We wnętrzu zwracają uwagę detale – ergonomicznie rozmieszczone uchwyty, wygodne fotele nawet w najbardziej „miejskiej" z wersji. Pomiędzy siedzeniami na przednim nadkolu umieszczono niewielkie uchwyty na podręczny bagaż, które bardzo zmyślnie zbudowano jako kołyska, uniemożliwiając wypadnięcie np. plecaka. Uwagi można mieć natomiast do klimatyzacji w 12-metrowym pojeździe. W czasie prawie dwugodzinnej podróży z tyłu pojazdu było wyraźnie cieplej niż na przedzie (inaczej było w pojeździe, gdzie zamontowano wydajniejsze urządzenia chłodzące). Zanim zacznie się produkcja seryjna pojazdów, tę wadę Setra powinna naprawić. Stanie się do z początkiem 2024 roku.
Kierowca nie może narzekać
Doświadczenia kierowcy z prowadzenia pojazdu są bardzo dobre. Wypytałem o to dziennikarzy, którzy, inaczej niż ja, posiadają prawo jazdy kategorii D i mogli prowadzić autobusy udostępnionymi przez Daimlera. Pulpit pojazdu można będzie zamówić w trzech wersjach, w drzwiach i za kabiną znalazły się dodatkowe schowki, nie oszczędzano na antyrefleksyjnych materiałach dobrej jakości przy wykończeniu pulpitu od drzwi aż po boczne okno kierowcy. Setra oferuje prowadzącemu cały pakiet bezpieczeństwa, z kamerą 360 stopni i urządzeniami eliminującymi problem martwej strefy na czele. Wszystkie nowe pojazdy Daimlera, a więc i nowa Setra, z automatu dołączone są do programu Omni Plus, gwarantującego m.in. monitoring stanu pojazdu i predykcję awarii on-line, a także komplet usług posprzedażowych.
Dużo wariantów sprzedaży
Wariantów, w jakich zamówić będzie można S515 będzie mnóstwo. Najtańsza i najbardziej „miejska” seria 1 otrzyma nieco mniejsze opony i szersze drzwi (można zamówić kilka ich wariantów), autobus będzie można wzbogacić o trzecie wyjście. W strefie niskowejściowej nie będzie w nim podestów. Seria 2 – autobusy podmiejskiej i regionalne, będą miały podesty także w strefie niskowejściowej, będą nieco wyższe dzięki większym oponom, otrzymają też wygodniejsze fotele. Dla najbardziej wymagających klientów przygotowano nawet opcję z siedzeniami turystycznymi. Produkcja będzie się odbywać w Turcji, a nie w mateczniku Setry – Ulm. W Ulm wciąż będzie miała miejsce produkcja autobusów turystycznych niemieckiej marki.
Autobusy będzie można kupić w czterech wariantach długości: 10,5 m., 12 m., 12, 9 m. i w 14,5 metrowej wersji trójosiowej na maksymalnie 63 miejsca. Krótsze pojazdy można wyposażyć w mercedesowskie motory o mocy 299 i 354 koni mechanicznych, a dłuższe (trzyosiowe) w silniki o mocy 360 lub 394 koni. Pojazdy dwuosiowe zamówić w opcji "Hybryd", wówczas w opcji są też urządzenia umożliwiające odzysk energii z hamowania.
Kiedy zobaczymy autobusy na polskich ulicach? Setry nie należą do najtańszych autobusów, więc za pewne nieprędko. W tym segmencie w Polsce króluje Iveco. Czy przyjdzie nam czekać na nowe niskowejściowe Setry kolejnych kilkanaście lat, aż zjadą z tras u zachodnich sąsiadów? Czas pokaże.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.